Fot: filmweb.pl
House of Cards: sezon 6
Ogólnie House of Card powszechnie uważane jest za jeden z najlepszych seriali, które powstały w ostatnich latach, jednak sezon 6 pozostawia wiele do życzenia. Zupełnie nie dorównuje pozostałym. Wiele osób mówi, że obejrzało go tylko i wyłącznie ze względu na sentyment i czekało z niecierpliwością, aż się rozkręci. Niestety z każdym odcinkiem przychodziło coraz większe rozczarowanie. W 6. sezonie na ekranie nie zobaczyliśmy już Kevina Spacey (ze względu na wysunięte przeciwko niemu oskarżenia w sprawie gwałtów), dlatego twórcy uśmiercili głównego bohatera. Cała akcja skupia się na przejęciu władzy przez żonę Underwooda – Claire. Pomimo ogromnych starań i niezwykle charyzmatycznej grze aktorskiej Robin Wright, nie udało się wypełnić pustki po postaci Franka Underwooda. Po prostu czegoś tu brakowało, a House of Card bez głównego bohatera to już nie było to samo. Sezon skrócono do zaledwie 8 odcinków, ale wiele osób twierdzi, że lepiej jakby nie powstał.
---
Fot: filmweb.pl
The Rain
Skandynawskie produkcje zwykle są bardzo dobrze oceniane przez widzów. O The Rain nie można powiedzieć, że jest najgorszym serialem, jaki kiedykolwiek powstał, jednak Netflix spodziewał się większego sukcesu. Kampania reklamowa nie przełożyła się na oglądalność. Za granicą serial ten ma nieco lepsze oceny niż w Polsce (jednak nigdzie nie są one spektakularnie wysokie). Mimo to produkcja doczekała się już 2 sezonów, a w tej chwili trwają prace nad trzecim. Jeśli jesteście ciekawi o co było tyle szumu (i wydanej kasy, bo jest to wysokobudżetowa produkcja), to spróbujcie, jednak nie spodziewajcie się fajerwerków. Serial jest po prostu przeciętny.
---
Fot: filmweb.pl
What/If
Głośna produkcja z Renee Zellweger. Po ogromnym sukcesie „Wielkich kłamstewek” wyprodukowanych przez HBO z prawdziwie gwiazdorską obsadą, Netflix pozazdrościł sukcesu i ściągnął do nowego serialu Renee Zellweger. Niestety produkcja nie okazała się takim hitem, jak u konkurencji. Fabuła skupia się na młodym małżeństwie, które zmaga się z niemałymi problemami finansowymi. Lisa – młoda biolożka o wielkim sercu, prowadzi swój start-up, który ma pomagać ludziom. Niestety bezowocnie poszukuje inwestora. Jej mąż za dnia pracuje jako ratownik medyczny, a wieczorami staje za barem, aby podreperować domowy budżet. Pewnego dnia na ich drodze pojawia się wpływowa kobieta – Anna (Renee Zellweger), która składa im pewną propozycję. W zamian za możliwość spędzenia nocy z mężem Lisy, kobieta zainwestuje w jej firmę kilka milionów. Oczywiście młode małżeństwo przystaje na propozycję, jednak na jednej nocy się nie kończy… Anna na stałe zaczyna gościć w ich życiu. Brzmi interesująco, jednak recenzje nie są zbyt łaskawe. Sami przekonajcie się, czy jest to dobry serial.
---
Fot: filmweb.pl
I-Land
Nowość na platformie Netflix niestety nie może się pochwalić dobrymi ocenami. W sieci krążą opinie, że jest to jedna z najgorszych produkcji ostatnich lat, a zmarnowanych godzin na oglądanie nie da się odzyskać. Mocne słowa. Fabuła serialu nieco przypomina kultowy „Lost: Zagubieni”. 10 osób budzi się na tajemniczej wyspie z wymazaną pamięcią. Nie mają pojęcia, jak się nazywają i w jaki sposób znaleźli się w tym miejscu. Recenzje są miażdżące. Widzowie narzekają na fatalne dialogi, słabą grę aktorską i mało wiarygodną fabułę. Osobiście nie oglądałam żadnego z odcinków, ale po tak niskich ocenach raczej się na to nie odważę.
---
Fot: filmweb.pl
Gilmore Girls: A Year in the Life
Gilmore Girls był jednym z najpopularniejszych seriali dla nastolatek w latach ’00. Była to produkcja, która zapoczątkowała szał na młodzieżowe seriale telewizyjne. Gdy po wielu latach Netflix postanowił wyprodukować kontynuację losów głównych bohaterów, wiele fanów serialu nie mogło się doczekać efektów. Dla wielu z nich serial okazał się totalnym rozczarowaniem. Po tylu latach to nie było to samo. Fani dojrzeli i już nie potrafili się aż tak mocno zidentyfikować z bohaterami. Postacie z kontynuacji wydają się płaskie, wręcz irytujące. W tej chwili nic nie słychać, aby Netflix planował kolejny sezon. Oglądalność i recenzje nie były tak przychylne, jak się spodziewali.
---
Fot: filmweb.pl
Glow: sezon 3
Serial Glow opowiada historie kobiet, które połączyło… uczestnictwo w programie telewizyjnym o wrestlingu, a dokładnie o żeńskiej lidze wrestlingu. Serial jest niezwykle zabawny, a postacie barwne. Bardzo szybko zaczynamy je darzyć sympatią. Pierwsze dwa sezony spotkały się z bardzo pozytywnymi ocenami. Były świetną rozrywką, a dzięki krótkim (około 30 minutowym) odcinkom nie nudziły się. W obu sezonach pokazano wiele scen „walki” na ringu oraz proces uczenia się i przygotowania dziewczyn do występów. Za to trzeci sezon okazał się totalną klapą i zgarnia same słabe opinie. Brakuje w nim kwintesencji Glow, czyli wrestlingu (na cały sezon pojawiły się tylko 2 sceny „walki”). Całość jest nudna, przeciągnięta i na siłę próbuje być poprawna politycznie.
---
Lifestyle
ddob
youtube
MATKA VS CÓRKA - MASZ SZLABAN | Światopoblond
- 09.05.2019MATKA VS CÓRKA - MASZ SZLABAN | Światopoblond
- 09.05.2019TIKTOK W PRAWDZIWYM ŻYCIU
- 09.05.2019MATKA VS CÓRKA - MAMA W CIĄŻY: BĘDZIESZ MIAŁA SIOSTRĘ! | Światopoblond
- 09.05.2019TIKTOKER ROZSYŁA NAGIE ZDJĘCIA?! - TRUDNE PYTANIA
- 09.05.2019MATKA VS CÓRKA - WYCIECZKA KLASOWA🇫🇷 🗼🥐 | Światopoblond
4 komentarzy
Bardzo lubię oglądać seriale na netflixie... i muszę przyznać, że ten wpis byl mi bardzo przydatny. Dzięki
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
The rain to jest tragedia.. szkoda, bo zacierałam ręce nad tym serialem
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
The rain to jest tragedia.. szkoda, bo zacierałam ręce nad tym serialem
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
Bardzo lubię oglądać seriale na netflixie... i muszę przyznać, że ten wpis byl mi bardzo przydatny. Dzięki
Zgłoś nieodpowiedni post