Przytulnie | Julia Janulewicz

W końcu nadeszła, długo wyczekiwana, prawdziwa, śnieżna i mroźna. Choć warunki pogodowe są niekiedy ciężkie niewątpliwie mogę zaliczyć tegoroczną zimę do najlepszych w moim życiu. Klimat, bajeczne krajobrazy to coś czego nie umiałam zauważyć wcześniej.
 

Jeszcze w zeszłym roku nie potrafiłam ustosunkować się do mojej podstawowej zasady - wygodnie i elegancko. Jeśli nie chcecie zimą czuć się jak opatulony w tysiąc warstw eskimos zacznijcie zwracać uwagę na skład ciuchów. Niby banał, ale z własnego doświadczenia wiem, że poliestrowe swetry nie ogrzeją i nie zastąpią nam tych bawełnianych/wełnianych. 

Zimowe obuwie od zawsze było moim ogromnym koszmarem i kojarzyło mi się jedynie z wielkimi, topornymi, kolorowymi śniegowcami. Dlatego zeszłoroczną zimę przechodziłam w obcasikach, trampkach i innych niedostosowanych do tych warunków butach, a w konsekwencji odbiło mi się to na zdrowiu. Wszystkie dziewczyny w mojej szkole latające teraz w letnich butach z odkrytymi kostkami bardzo podziwiam i współczuje im problemów zdrowotnych, które się z tym wiążą. Warto zainwestować raz, a porządnie. W moim przypadku padło na Timberlandy, które są niezastąpione.

Eleganckie, ciepłe i wygodne.

juliajanulewicz.pl