Jak wygląda związek na samym początku, a jak rok później? Co się zmienia w przeciągu 12 miesięcy?

1. KontaktNa samym początku relacji partner wydaje się być niezbędny do życia niczym powietrze. Albo z nim jesteś, albo o nim myślisz. Potrafisz zacząć tęsknić w momencie, w którym powie, że musi się już zbierać. Staracie się więc,  spędzać ze sobą absolutnie każdą wolną chwilę. Jeśli nie możecie być razem, rozmawiacie przez telefon. Interesuje was wszystko - nawet to, co właśnie je i co m się śniło.Po roku sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Każde z Was potrzebuje swojej przestrzeni, czasu wyłącznie dla siebie, spotkań z przyjaciółkami i kumplami. Jesteście w stanie rozstać się bez płaczu na kilka dni a czasem nawet tygodni. Rozmawiacie przez telefon, ale już tylko o ważnych rzeczach. Np. gdy rozłąka trwa dłużej niż doba lub kiedy czegoś od siebie potrzebujecie. Nikt już nie ma czasu na słuchanie opowieści o koszmarach sennych.
 2. JedzenieNiezależnie od tego, jak bardzo chciałabyś zacząć jeść rękami i mlaskać a po gigantycznej pizzy pochłonąć jeszcze super-czekoladowy deser, nie zrobisz tego na jednej z pierwszych randek. Wszystko przez pozory. Na początku relacji wiemy, że nasz partner wie o nas tylko tyle, ile mu pokażemy. Lubi lub nie lubi nas także tylko ze względu na „tu i teraz”. Dlatego staramy się być takie akuratne, delikatne i powabne. Po roku możesz już nie tylko pochłaniać gigantyczne pizze, ale nawet robić to w pidżamie i przed telewizorem. Już wiesz, że on nie kocha Cię za to kim jesteś, a nie za to, jak posługujesz się nożem i widelcem.
 3. UbiórCzy Tobie także zdarzało się przed pierwszym spotkaniem przebierać nawet 5 razy? Na początku relacji, to jak wyglądamy, wydaje nam się szczególnie istotne. Obcisła bluzka, która wymaga od Ciebie nieustannego wciągania brzucha? Czemu nie! Możesz się poświęcić. W końcu to tylko na teraz… Po roku znów wyciągniesz z szafy ukochane rozciągnięte t-shirty, czy swetry. W końcu to niezwykle ważne, by przede wszystkim być sobą i czuć się swobodnie.4. Wspólne noceNa początku relacji nie możecie od siebie oderwać rąk. Nawet gdy śpisz czujesz tę silną potrzebę kontaktu z jego ciałem. Wtulasz się, całujesz, czule żegnasz przed opuszczeniem łóżka. Prawda jest też taka, że się po prostu nie wysypiasz. Śpiąc na łyżeczkę, nie możesz nie obudzić się za każdym razem, gdy on się przebudza i zmienia pozycje. Twój sen jest zresztą dużo płytszy. Wydajesz się ciągle czuwać, jak gdybyś bała się, że po przebudzeniu już go nie będzie. Po roku chcesz się w końcu wyspać. W swojej ulubionej pozycji, nie zwracając uwagi na to, czy on jest obok czy nie. Możesz nawet spać plecami do niego. Najważniejsze, żeby było Ci wygodnie.