PABA - witamina na urodę

Naukowcy już dawno dowiedli, że gładka, zdrowa skóra, gęste włosy oraz ładny wygląd to zasługa głównie przemiany materii, a nie czynników zewnętrznych, np makijażu. 
Najlepszym tego dowodem są zwierzęta żyjące na wolności, które spożywają wystarczające ilości PABA i nie korzystając ze sztucznych środków pozostają zawsze "atrakcyjne". 

                                Najważniejsze zadanie tej witaminy to zapewnienie zdrowia skórze.
Działa ona jako naturalny środek dermatologiczny(!), troszczy się o trwałość koloru włosów, bez względu na to czy są jasne, rude, kasztanowe, czy czarne, ożywia także całą florę w jelitach. reaguje na intensywne promieniowanie słońca, tworząc substancje ochronne, działające jak filtry.
PABA również może powstrzymać viltigo, chorobę skórną wszystkim znaną pod nazwą bielactwo, a nawet cofnąć jej skutki. 

       Teraz jak i w jakich ilościach witaminę tą dostarczać do organizmu by otrzymać powyższy efekt? 
Nic prostszego   Wystarczy zażywanie kwasu foliowego (który dla ciekawostki jest gwarantem dobrego humoru) w pożywieniu w ilości 400-600 mikrogramów na dzień. Szczególnie bogate w kwas foliowy są w 100g: 
kiełki pszeniczne - 350mikrogramów
wątróbka - 246mkg
szpinak - 204
ziarna soi - 155
żółtko jaja - 154
endywia - 142
sałata - 138
szparagi - 118
soczewica - 104
ziarno pełne - 98

To tylko jedna z niedocenianych witamin i biosubstancji. Istnieje o wiele więcej takich "cudów" wpływających na naszą urodę, znikające wałeczki tłuszczu i dobre samopoczucie, o których na pewno będę jeszcze pisać