Zjadacze czasu

1. Brak organizacji czasu

Niektórzy wolą to rozpisywać, jednak głównie chodzi o to, że nie staramy się powtarzać codziennie ważnych czynności, odkładamy to na później. Choćby sprzątanie. Zamiast poświęcić 5 minut wieczorem dziennie, na szybkie odłożenie rzeczy, zostawiamy to wszystko czekając do weekendu. Zamiast całościowe sprzątanie zrobić w max 2h, siedzimy pół dnia ogarniając dodatkowe rzeczy.

2. Social Media

Dopiero co weszliście na fb, instagrama, snapa, twittera, tumblra... I od nowa powtarzamy czynności. Nie robisz kompletnie nic, marnujesz czas na przeglądanie tych samych rzeczy. Szczególny brak produktywności jest wtedy, gdy nawet z nikim nie piszesz na messengerze. Czas na wielokrotne przeglądanie tych samych rzeczy można poświęcić na czytanie książki, hobby czy oglądanie filmu, a nawet na wyjście na spacer.

3. Myślenie

Zamiast skupić się na danej chwili, rozmyślamy nad czymś intensywnie leżąc w łóżku i nic nie robiąc. A przecież możemy nad czymś myśleć podczas prasowania, zmywania naczyń czy mycia okien. Przez bezsensowne rozmyślanie tracimy cenny czas chociazby na sen.

4. Nałogowy sen

Jest różnica kiedy śpisz mało i chcesz odpocząć, a spaniem z nudów w każdej możliwej chwili. Przez takie ciągłe spanie jesteśmy jeszcze bardziej zmęczeni, trudno jest nam się rozbudzić i wtedy mamy pewność, że nic produktywnego w tym czasie nie zrobimy.

5. Jedzenie z nudów

Wszyscy to doskonale znamy. Nie masz co robić, więc... idziesz do lodówki, szukasz czegokolwiek. Jeśli jest, to bierzesz i jesz. Jesli nie ma, powtarzasz czynność kilkanaście razy w ciągu dnia, a nawet godziny. Nie dość, że objadamy się niepotrzebnie (co często prowadzi do złego samopoczucia, a czasem nawet tycia), to jeszcze marnujemy czas, który możemy przeznaczyć na rozrywkę.

Ważne jest też, by mieć na uwadze, że każdy ma czasem prawdo do "dnia lenia", żeby leżeć i nic nie robić albo przeżywac dołek. Jest to jak najbardziej w porządku, mamy prawo robić coś takiego, jestesmy tylko ludźmi. Gorzej, kiedy taka bezproduktywność staje się twoim nawykiem i kompletnie opuszczasz pracę/szkołę czy też obowiązki domowe.
Jeżeli widzisz, że stan się pogarsza pomimo tego, że starasz się coś robić, warto udać się do lekarza - rodzinnego bądź psychiatry. Nasz organizm składa się z wielu czynników, taka bezproduktywność może się też łączyć z chorobami ciała - anemią, która powoduje brak siły na aktywność - lub chorobami psychicznymi - depresja. Warto regularnie odwiedzać lekarza rodzinnego, a zapisanie się do psychiatry czy psychologa zapewni nam komfort.

A wy na co najwięcej marnujecie czasu? U mnie to zdecydowanie sen i jedzenie ;/