Niesamowite opowiadanie o efekcie małego kłamstwa!

"Wielkie efekty małych kłamstw"

W Tokio mieszkała mała grzeczna dziewczynka o imieniu Patrycja ze swoimi rodzicami. Bardzo dobrze się uczyła, kulturalnie także zachowywała. Miała tylko jedną wadę , a mianowicie bardzo często kłamała. To okłamywała nauczycieli, ' pani w ogóle nie zapowiadała sprawdzianu'. To rodziców , ' mamo dostałam 5 z matematyki' a tak naprawdę 1.To koleżanki i kolegów 'tak, tak na pewno dzisiaj wyjdę na podwórko' a wiedziała o tym , że nie może wyjść bo ma inne plany. Po prostu kłamała na każdym kroku. Niby takie małe kłamstewka o których każdy zapominał... ale do czasu.

Pewnego pochmurnego dnia pani wychowawczyni pani Walentyny Sezamek , która była najmilszą nauczycielką w całej szkole , a może i na świecie, w ten dzień nie było. Dlatego , że poszła na kurs dla nauczycieli " Odkurzacze książek -Jak poprowadzić śmiesznie a zarazem mądrze lekcje". Zawsze kiedy pani Walentyna idzie na takie kursy to przychodzi w zastępstwie pani Genowefa Ogórek. Jest ona osobą straszną. Przeraża wszystkich głosem i wyglądem. Pani Gienia nienawidziła Patrycji. Uważała ją za największą pyskatą i wredną smarkulę świata. Resztę klasy jeszcze znosiła , ale imię tej dziewczyny nie mogło jej przejść przez gardło. Gdy tylko na nią spojrzała miała minę jak zły buldog francuski. Czuła do niej odrazę z powodu jej kłamstw. Raz okłamała panią ogórek , tak , że aż szkoda opowiadać. I od tamtej pory jej nie chce widzieć. W tamten dzień pani Genowefa powiedziała dlaczego nie lubi tak przychodzić na zastępstwo do naszej klasy. Opowiedziała całą tą historię a po zakończeniu każdy spojrzał na Patrycję i zastanawiał się ile razy to ją/jego okłamała Patrycja. Wyszło gdzieś że każdego okłamała ponad 30 razy w ciągu miesiąca. Po pewnym czasie o wszystkich kłamstwach dowiedziała się także cała rodzina dziewczynki i postanowili , że ją wydziedziczą z rodziny.

Od tamtej pory nikt już nie odzywa się do dziewczyny. Została sama na świecie. Nie ma przyjaciół, kolegów a nawet znajomych. Już każdy w Japonii zna jej imię , oraz nazwisko i gdy tylko o niej usłyszy to od razu zmienia temat na cokolwiek na przykład na jednorożce, albo nosacze sundajskie.

Pewnego dnia gdy Patrycja szła do szkoły napadło na nią trzech bandytów. Z oszołomienia nic nie robiła. Była tak roztrzęsiona i smutna , że nie wiedziała co ma robić. Jakimś cudem znalazła telefon i napisała do wszystkich osób do których miała numer telefonu wiadomość, że jest w tarapatach i nie wie co ma zrobić. Każdy był przyzwyczajony do kłamstw Patrycji i nikt jej nie uwierzył. Nawet pani wychowawczyni to pominęła i prowadziła dalej lekcje.

Dziewczyna ledwo co wydostała się z pomieszczenia w którym ją zamknięto i uciekła do domu. Z tej przygody nauczyła się , że nie warto kłamać , bo wtedy burzy się most pomiędzy nią a innymi ludźmi i postanowiła , że nigdy nikogo nie okłamie.