Sztuka na ratunek planecie: nadzy ludzie na pustyni. O co chodzi?

Nadzy ludzie na pustyni - zwrócenie uwagi na katastrofę klimatyczną

Projekt powstał, aby zwrócić uwagę na stale postępujący problem kurczenia się Morza Martwego na styku Izraela, Jordanii i Palestyny. Co istotne, co roku brzeg akwenu cofa się o 1 metr, a przez ostatnie 40 lat powierzchnia Morza Martwego zmniejszyła się aż o 30%. Odpowiada za to w dużej mierze globalne ocieplenie, rosnące temperatury przyczyniają się do parowania wody. To jednak nie wszystko. Winny jest także człowiek, bowiem decydenci z Izraela oraz Jordanii wykorzystują jezioro w celach rolniczych. Dodatkowymi przyczynami są tama na Jordanie oraz wydobywanie soli z dna Morza Martwego.

Jak powiedział fotograf, Spencer Tunick:

Sesja fotograficzna odbyła się 17 października 2021 roku. Nie była to jednak pierwsza wizyta fotografa w tym regionie. Podobny projekt realizował on 10 lat temu. Wówczas wzięło w nim udział 1000 ochotników, którzy dryfowali na tafli Morza Martwego. Spencer Tunick również 5 lat później przypominał światu o katastrofie klimatycznej. Już wtedy można było zaobserwować cofanie się linii brzegowej. W tym roku fotograf odwiedził Izrael na zaproszenie ministerstwa kultury, które opłaciło wszelkie koszty wizyty. Krytykują to konserwatywni politycy, a jeden z nich powiedział, że tego typu działania to "wydarzenie masowej obrzydliwości".

A Wy co myślicie?