Stop!

Ile razy podzieliłeś się swoim planem, pomysłem z bliskimi i zostałeś wyśmiany lub potraktowany jakbyś spadł z drzewa? Przestań mówić o swoich marzeniach ludziom, którzy żywią się rutyną. Są Ci bliscy, ale nie widzą tego, co Ty - bo to Twoje marzenie, nie ich. Skoro widzisz dla siebie lepszy sposób na życie, to podejmij działanie, nie pytanie.

Pytanie innych o zdanie to nawyk, który został wpojony i dyktuje nasze myślenie. Gdy próbujesz czegoś nowego budzi się automatycznie potrzeba uzyskania potwierdzenia, czy dobrze robisz? Szukasz akceptacji, czy to na pewno właściwa droga - pragniesz usłyszeć to z innych ust.

Zdarzy się, że w odpowiedzi dostajesz "NIE" bardzo rozsądnie uzasadnione - i koniec! Transakcja zakończona. Wystarczyło... i porzuciłeś najcenniejszy skarb, a w zamian dostałeś smutną opinię. Cała wizja choćby nie wiem jak pogodna i nosąca nadzieję zostaje zrzucona z urwiska. Ile razy to słyszałeś? Ile razy posłuchałeś? Ile z tego na koniec miałeś? Myślę, że spore rozczarowanie Cię spotkało, bo w Twojej wyobraźni lepiej to wyglądało. Twoje przyzwolenie spowodowało, że jedno zdanie, jak tornado zmiotło szansę z pola widzenia.

Jeśli cokolwiek ma się udać, nie wolno Ci podążać za tłumem. Współgraj ze swoim wnętrzem, a nie zdaniem otoczenia. Pozostań wierny swoim ideałom. Gdy wierzysz w siebie wierzysz sobie. Wtedy zdanie innych przestaje być fundamentem pod przyszłe spełnienia. Zostają nim Twoje pragnienia.

Oni nie widzę obrazu, który wyświetla się na ekranie Twojej wyobraźni, więc jak mogą dobrze doradzić. Powiedzą tyle, co wiedzą - a to nadal za mało, by przekonać Ciebie do rezygnacji.


PS. "The stranger" - kolejny dobry serial na podstawie powieści Harlana Cobena.