Obudzona

Wtorek, 02.02.

Przez kilka dni będę sama w mieszkaniu. Z wyboru, z decyzji.

Kilkanaście metrów kwadratowych w bloku z płyty, gdzie sąsiad sąsiada słyszy. To jest mój przystanek i tak też to miejsce traktuję. Nie wczuwam się w wystrój, nie kładę nacisku na styl. Padają tu słowa, mieszają emocje. Pozostają w ścianach, na meblach. Kto wie iloma historiami, przeżyciami przesiąknięte jest to mieszkanie. Ile było kłótni, a ile powodów do radości. I co ja zdecyduję się tu wnieść. Jaką historię zapoczątkuję.

Pogoda traktuje mnie nastrojowo. Takie wibracje. Obudziłam się, żeby spędzić ten dzień jak najlepiej potrafię. Zrobić coś dla siebie i z myślą o sobie. Nazwij to jak chcesz, ale dla mnie to jedyna opcja. Żyć tu i teraz. Przeszłość nie istnieje poza moją głową. Przyszłość w sumie też...

PS. "Platforma" - film, który pomysłem zadziwił.