27 kilo mniej, więcej radości z życia i pewności siebie. Metamorfoza @fit.sandziv

Na profil @fit.sandziv natrafiłam przypadkiem, przeglądając Instagrama. Od razu mnie zaintrygowało - 21-letnia studentka kosmetologii z Płocka, która prowadzi sportowy tryb życia, pokazuje swoją metamorfozę - w ciągu półtora roku jej profil zaobserwowało ponad 20 tysięcy osób! Postanowiłam dowiedzieć się, jak wyglądała przemiana Sandry.  

Na swoim profilu piszesz, że ważyłaś 82kg, póki nie zdecydowałaś się na zmianę nawyków żywieniowych. Jak wyglądało Twoje życie przed “przemianą”?

Od małego miałam nadwagę - zawsze lubiłam dużo jeść i niezbyt miałam ochotę się ruszać. Zajęcia WFu był dla mnie katorgą. Wiele razy próbowałam się zmienić, schudnąć, zacząć zdrowy styl życia, ale po 2 tygodniach, czasami 2 miesiącach motywacja i chęci mijały. Gdy doprowadziłam się do tego stanu, że ważyłam te 82 kg, to jadłam naprawdę ogromne ilości słodyczy, przy czym ruch miałam praktycznie zerowy.   

Co sobie myślałaś, kiedy patrzyłaś w lustro?

Wiem, że nie powinno tak być, że cyferki na wadze decydują o naszej samoakceptacji, pewności siebie czy pozwalają innym nas poniżać... Jednak niestety w tamtym okresie czułam się bardzo źle z samą sobą. Nie lubiłam na siebie patrzeć, nie lubiłam robić sobie zdjęć, dołowało mnie kupowanie nowych ubrań, bo we wszystkim wyglądałam grubo. Już w podstawówce spotkałam się z przykrymi komentarzami na mój temat, co jeszcze bardziej obniżało moją samoocenę...  

W końcu jednak postanowiłaś zmienić swój styl życia.

Tak - chciałam wyglądać lepiej nie tylko dla siebie, ale i  dla mojego chłopaka. Oczywiście on kochał i kocha mnie bez względu na wygląd. Był przy mnie, gdy nosiłam rozmiar XL i jest nadal, gdy noszę rozmiar XS.  

Chłopak Sandry zawsze jest przy niej - niezależnie od tego, ile wskazuje jej waga i jaki rozmiar ubrań nosi jego dziewczyna.

Wywróciłaś życie o 180 stopni? Wyeliminowałaś słodycze i niezdrowe przekąski z diety?

Oczywiście, że nie! Dieta jest dla nas, a nie my dla diety. Ma być przyjemnością. Dlatego w moim jadłospisie nadal jest miejsce na słodkości. Ale jem je z umiarem, nie tak jak kiedyś, kiedy potrafiłam opychać się chipsami i jeść 3 batony dziennie. 

Początki mojego nowego stylu życia nie były łatwe. Ciężko jest zmienić swoje życie oraz podejście do różnych rzeczy. Ja jestem za tym, aby do tego dojść małymi krokami. Jestem przeciwna takiemu podejściu "100% albo nic" bo większość z nas będzie to męczyć psychicznie i długo nie wytrwamy w takich postanowieniach. Prędzej czy później rzucimy się na jedzenie, będziemy zmęczeni takim odchudzaniem, stwierdzimy, że to nie dla nas i nie nadajemy się do tego. To nie jest tak -  po prostu źle do tego podeszliśmy. Każdy może zmienić swój styl życia, jeść zdrowiej, ograniczyć słodycze, wprowadzić aktywność fizyczną i dzięki temu schudnąć. Jednak nie może przy tym wymagać od siebie więcej, niż jest w stanie zrobić.

Ile czasu zajęła Ci przemiana?

Główne efekty osiągnęłam po roku - schudłam 22 kg. Ogólnie zaczęłam swoją przemianę w czerwcu 2018 i od tamtego czasu łącznie zrzuciłam 27kg.

Co zyskałaś dzięki takiej zmianie?

Odmieniło to moje życie i naprawdę nadało mu sens. Zaczynając od tego, że sprawiło, że stałam się pewniejsza siebie, pokazało mi to jak silną osobą jestem, że jestem ambitna, że dążę do swojego celu. Zmieniło moje postrzeganie samej siebie, świata, jedzenia.   

Świetne współprace z markami i ogromne grono odbiorców, z którymi mam super kontakt! Poznałam wiele cudownych osób, nawiązałam kilka przyjaźni, wzięłam udział w sesji dla Gym Glamour, biorę udział w wywiadzie dla DDOB, rozwijam się i spełniam swoje marzenia.  

Dostajesz dużo wiadomości od obserwatorów?

Tak jak wspomniałam wcześniej, mam świetny kontakt z moimi obserwatorami, zawsze im powtarzam, że jestem tu dla nich i zawsze mogą się do mnie odezwać. Piszą do mnie z pytaniami o dietę, ćwiczenia, proszą o porady, o wytłumaczenie czegoś, czy gdy po prostu potrzebują wsparcia i motywacji. Właśnie po to stworzyłam to konto, aby pomagać osobom, które zaczynają przygodę ze sportem i zdrowym żywieniem.. Dostaję ogromnie dużo podziękowań za to, co robię, i wiele innych ciepłych słów. Kiedy czytam wiadomości, że jestem czyjąś motywacją, to chce mi się płakać ze szczęścia. Jednak najpiękniejsze jest to, gdy ktoś napisze do mnie o porady i wsparcie, a następnie po kilku miesiącach odzywa się ponownie mówiąc, że dzięki mnie zdecydował się zmienić swoje życie i zrzucił zbędne kilogramy. Lub zrozumiał, że nie trzeba się głodzić, zabraniać sobie wszystkiego czy katować się ćwiczeniami, aby zmienić swoją sylwetkę.   
 

"Kiedy czytam wiadomości, że jestem czyjąś motywacją, to chce mi się płakać ze szczęścia."

Co jest Twoją motywacją?

Sama dla siebie jestem motywacją - moje odbicie w lustrze, a także cele, które sobie stawiam. Wspiera mnie w tym mój chłopak, który jest przy mnie w chwilach zwątpienia.Choć jest ich coraz mniej, bo po prostu lubię to, co robię.

Inspiruje mnie również Deynn.

Co poradzisz osobom, które chciałyby pójść po raz pierwszy na siłownię, ale się boją albo nie są pewne, jak mają zacząć?

Przede wszystkim nie ma się czego bać, ani wstydzić! Nikt na siłownię nie idzie po to, aby wyśmiewać się z innych ludzi; każdy idzie tam dla siebie. Polecam założyć słuchawki, skupić się na sobie i swoim treningu. Myśleć o tym, czemu to robimy, co chcemy osiągnąć i się przełamać. W razie problemów śmiało można do mnie pisać na DM, zawsze chętnie wszystko wytłumaczę i pomogę, jeżeli będę umiała.

Wpadajcie na profil Sandry: https://www.instagram.com/fit.sandziv/