Nie chcę mieć dzieci!
01.06.2020

Nie chcę mieć dzieci!

Wszyscy znają ten tekst, nie wszyscy go rozumieją. Żyjemy w XXI wieku, a kobieta dalej postrzegana jest w oczach wielu, jako żywy inkubator i służąca męża.

null

Otóż... Czasy się zmieniły. Przepraszam, że tym stwierdzeniem zrzuciłam kogoś z krzesła lub, że czyiś mózg w tej chwili eksplodował z niedowierzania. Mamy okres niezwykle prężnego rozwoju technologii, kobiety uzyskują coraz więcej praw (chociaż bądźmy szczerzy, w dalszym ciągu kobieta nie jest wynagradzana tak samo jak mężczyzna, za tą samą pracę). Wiele kobiet skupia się na rozwoju, karierze, spełnianiu marzeń, co jest BARDZO potępiane przez starsze pokolenia. Czemu? Otóż, mieć 20 lat, nie mieć partnera i dziecka, to największy grzech jaki można popełnić! Biorąc pod uwagę możliwe stanowiska, które kobieta może zajmować, zajęcia które może wykonywać, planowanie założenia rodziny znacznie przesuwa się w czasie. Ale nie o tym mowa. Jeśli któreś z was ma w zwyczaju namawiać koleżanki do posiadania dzieci lub po prostu czujecie się z tym same, przeczytajcie parę z punktów, które stworzyłam na podstawie mojego „doświadczenia” ze wścibskimi osobami. 

null

1. Ciąża to stan, w którym zmienia się ciało kobiety. Fizycznie, bo przybieramy na wadze, hormony zdają się robić z nas żarty, pojawiają się rozstępy, może boleć kręgosłup. Psychicznie, bo samopoczucie jest raz dobre, raz tragiczne, ale przede wszystkim, kobieta patrząc na swoje odbicie w lustrze może być nieźle wstrząśnięta zwiększoną wagą. Wiadomo, każdy na takie rzeczy reaguje inaczej. Jedna kobieta, która wcześniej była pulchna, lecz schudła, może mieć problem z zaakceptowaniem powrotu niechcianej wagi. Inna kobieta, która zawsze była szczupła, może (ale nie musi!) załamać się utratą perfekcyjnej sylwetki. Są osoby, dla których te rzeczy nie mają znaczenia, bo liczy się dla nich jedynie zdrowie dziecka. 

null

2. Powiedzmy szczerze - mając zwierzaka, odpowiedzialność za niego jest bardzo duża, ale mając dziecko, jest przeogromna. Nie każda kobieta czuje się na siłach, aby poświecić się w imię posiadania dzieci. Wystarczy chwila nieuwagi, a coś złego może się stać. Matki mają pracę na pełen etat. Często brak czasu nie pozwala nawet wziąć szybkiego prysznica, chyba, że mają kogoś do pomocy.

3. NIE KAŻDA KOBIETA MA INSTYNKT MACIERZYŃSKI. I to teoretycznie najważniejsza kwestia, o której wiele osób nie chce słyszeć. Mam 20 lat i jestem całkowicie pewna od długiego czasu, że dzieci (i partnera) mieć nie będę. Nie lubię ich, nie chcę się poświęcać, mam swoje plany na życie i cele, które chcę spełnić, a do czego mam prawo. Co często słyszę? „Na pewno znajdzie się ktoś, kto cię będzie chciał”. Przykro mi, że muszę tłumaczyć tak podstawowe rzeczy, ale jest ogromne prawdopodobieństwo ( w moim przypadku 100% prawda), że to ja nikogo nie chcę, a nie na odwrót. Nawet nie skomentuję tego, jak takie myślenie jest bezczelne. „Zmieni Ci się” - otóż to jest prawda. Jeszcze mając 14 lat zakładałam, że będę mieć męża i dziecko, ale to nie były moje marzenia, a raczej schemat, który społeczeństwo wpaja młodym osobom do głów. Na szczęście (lub dla wielu nieszczęście), zmieniło mi się i nie chcę ani chłopa, ani baby, ani dzieci. „Jesteś jeszcze młoda, twoje decyzje są nieprzemyślane”, „ja w twoim wieku miałam już n dzieci”. Czy wam też się wydaje, że ludzie pod względem cudzej macicy to hipokryci? Skoro jestem młoda, moje decyzje są głupie, a w moim wieku ktoś już zrobił to, czego ja nie chcę, to idąc tym tokiem myślenia albo a) decyzja tej osoby była głupia i nieprzemyślana albo b) jedynie posiadanie męża i dzieci to dobra decyzja. W takim wypadku ja już sama nie wiem czy jestem wynikiem punktu A czy B. 

4. Ludzie, zwłaszcza rodzice osoby, która podejmie decyzję o bezdzietności, życiu singla, najczęściej przekonują tekstami typu „wszystkie moje koleżanki są już babciami, mają kogo rozpieszczać”, „my wiecznie żyć nie będziemy, kto z tobą zostanie na starość?”, „ci młodzi dziś są nienormalni, śluby będą przez skype, dzieci nie będzie wcale, taką będziemy mieli starość bez wnuków”. Zrzucają całe swoje nieszczęście na nas, starając się w ten sposób zmusić kogoś do zmiany decyzji, co moim zdaniem jest strasznie dziecinne i jeszcze głupsze, niż młodociane decyzje... Sądzę, że tu ponownie wkroczy punkt 3, w którym pisałam o braku instynktu. Zrobić dziecko jest łatwo, urodzić nie, a wychować to sztuka. Ludzie zdają się myśleć, że to wszystko takie proste (o dziwo nawet kobiety mające dzieci, które już dużo przeszły, nie rozumieją o co mi biega). Kobieta, która nie lubi dzieci, nie ma instynktu, nie będzie w stanie na siłę pokochać dziecka i dać mu tego, czego mi trzeba. Nie da mu miłości, przez co dziecko będzie czuło się niechciane. Czy któreś z was chciałoby mieć taką matkę? Znam kobiety, które całkowicie załamały się po porodzie, odeszły od partnerów, odwróciły się od rodziny, która zmusiła je do macierzyństwa. Dzieci zostały z ojcami, którzy spędzali w robocie masę czasu, przez co zabrakło im go na wychowanie. Dalej wyobrażajcie sobie sami. Żadno dziecko nie zasługuje na to, żeby być nieszczęśliwe, więc nie można nikogo zmuszać do posiadania dzieci. To może się kiepsko skończyć dla obu stron. 

5. Kobiety posiadające dzieci, najlepiej wiedzą, jakie to poświęcenie, jaki to ból, cierpienie, zmęczenie, a mimo to, mimo płaczu, krwi, bólu, będą ci świergotać za uszami, że poród to najpiękniejsza rzecz na świecie, a dziecko rekompensuje ból po porodzie. Przykro mi, ale na mnie to nie działa.

6. Ostatnia, chyba najważniejsza rzecz - co do jasnej cholery zmieni się w życiu osoby A, przez bezdzietność osoby B? Nie wiem, osoba A będzie umierać w męczarniach? Nie. Może nagle zachoruje? Nie. Może jej samopoczucie ulegnie stałemu pogorszeniu? Nie. Nic nie zmieni się w życiu osoby A, ponieważ to nie jej ciało, nie jej życie, nie jej macica. Jak to mówią, żeby o kimś dyskutować, załóż buty tej osoby, przejdź w nich przez jej życie, popełnij te same błędy, zalicz te same upadki, a potem oceniaj i pomyśl, czy warto decydować za kogoś. 

null

Słyszałam wielokrotnie, że nikt mi nie poda szklanki wody na starość, tymczasem ja wody nie chcę, ale malibu bym chętnie na łożu śmierci skosztowała, tak więc dziecko i szklanka wody tymbardziej mi się nie przyda 🤪
Przede wszystkim dziewczyny, pamiętajcie - to wasze życie, wasze ciało i wasze decyzje. Nikt inny nie przeżyje za was życia, dlatego nikt inny nie ma prawa decydować o nim. 

0 lubi to
1
295
1 komentarzy

0

Ciekawy punkt widzenia, ja też nigdy nie chciałem dzieci, nie mam i nie narzekam, ale jak przeczytałem to wszystko to aż mi się zrobiło szkoda wielu kobiet. Faktycznie sam zastanawiałem się jak to jest, że kobieta tak cierpi w trakcie ciąży i podczas porodu a potem mimo to decyduje się na kolejne dzieci👶👶🍼. Myślałem że skoro to taki ból to nigdy więcej nie będzie chciała ich mieć ale coś w tym jest. Mam nadzieję że uda ci się spełnić twoje marzenia i że twoja decyzja przyniesie sukcesy w innych zadaniach 

odpowiedz

0

Ciekawy punkt widzenia, ja też nigdy nie chciałem dzieci, nie mam i nie narzekam, ale jak przeczytałem to wszystko to aż mi się zrobiło szkoda wielu kobiet. Faktycznie sam zastanawiałem się jak to jest, że kobieta tak cierpi w trakcie ciąży i podczas porodu a potem mimo to decyduje się na kolejne dzieci👶👶🍼. Myślałem że skoro to taki ból to nigdy więcej nie będzie chciała ich mieć ale coś w tym jest. Mam nadzieję że uda ci się spełnić twoje marzenia i że twoja decyzja przyniesie sukcesy w innych zadaniach 

odpowiedz

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda