Płyn do płukania tkanin na włosy - hit czy kit?

Gdy szukałam informacji na temat odpowiedniej pielęgnacji, w wielu artykułach - zarówno na polskich, jak i anglojęzycznych portalach - spotkałam się z informacją, że warto stosować płyn do płukania tkanin.

Co ma dawać taki zabieg? Płyn do płukania powinien na włosy zadziałać tak samo, jak na tkaniny - zmiękcza je i sprawią, że nie będą się elektryzować.

Czy powinno się to robić? Nie, nie i jeszcze raz nie!
A dlaczego?
 

Może podrażniać skórę

Źródło: We heart it

Płyn do zmiękczania tkanin został zaprojektowany do tkanin. Co to znaczy? Że jego twórcy nie zakładali, że produkt nigdy nie będzie miał kontaktu ze skóra. Zwłaszcza  w nierozcieńczonej formie. Podczas prania produkt rozcieńczony jest w ogromnej ilości wody, wraz z którą wnika wewnątrz włókien tkaniny. A nadmiar jest usuwany wraz z wodą. Takie użycie płynu jest bezpieczne.

Użyciu płynu zmiękczającego bezpośrednio na włosy, a zwłaszcza skórę głowy może sprawić, że nabawisz się zaczerwienień i podrażnień. W dodatku w płynach tego typu stosuje się intensywne kompozycje zapachowe, które mogą także być przyczyną alergii.

Nie daje żadnych dodatkowych korzyści

Źródło: We heart it

Nawet naturalna tkanina nie potrzebuje witamin i innych substancji odżywczych czy kondycjonujących, by pięknie wyglądać, czy lśnić. A Twoje włosy owszem. A tego wszystkiego nie ma w płynie zmiękczającym tkaniny. Twoje włosy więc nie będą się elektryzować. I będą miękkie. 

Ale po odpowiednio dobranej odżywce, czy masce byłyby znacznie bardziej miękkie, gładkie, lśniące itp. Odpowiedni produkt rozwiązuje też inne problemy, np.: sprawia, że włosy się nie plączą lub podkreśla skręt loków. 

W skrócie - Zmiękczacz do tkanin nie zrobi nic lepszego niż dobrze dobrana odżywka, a może za to wyrządzić wiele szkód. 
 Więcej informacji znajdziesz w tekście źródłowym , z którego korzystałam - The Beauty Brains - Is fabric softener a good hair conditioner?