Baza pod makijaż maskująca zaczerwienienia od Eveline

Produkt zamknięty jest w przezroczystym, szklanym opakowaniu z plastikową pompką i zakrętką. Bardzo lubię produkty do twarzy z pompką, użytkuje się je o wiele wygodniej niż te w tubce. Zielona baza po nałożeniu na skórę daje efekt zmatowienia, wygładzenia i lekkiego rozjaśnienia zaczerwienień czy przebarwień. W duecie z podkładem z Bielendy spisuje się okej - więc myślę, że i z innymi płynnymi sprawdziłby się równie dobrze, nie wiem za to jak w przypadku mineralnych pokroju AM. Warto jednak wspomnieć, ze należy obchodzić się z nią ostrożnie - jeśli nałożymy za dużo produktu, to zielonkawy poblask potrafi wybijać na podkładzie.. i wyglądać po prostu dziwnie. Na promocji w Jawie kosztowała około 10-13zł i to chyba głównie cena skusiła mamę do zakupu - oczywiście poza tym, że jej poprzednia baza z Bell była na wykończeniu. Zazdroszczę jej tego kosmetykowego minimalizmu - kupuje tylko to, czego potrzebuje lub używa i jej się kończy.