Listopadowe denko #2019

W listopadzie udało mi się zużyć 9 produktów:

* Oliwkowy żel pod prysznic - zapach był odpychający i mam nadzieję, że więcej go na swojej drodze nie spotkam,
* Maskara 'Volume Celebrities' Eveline - to to powinno się nazywać 'masakra' a nie 'maskara' - jak dla mnie totalny niewypał; wiele osób go poleca, dla mnie niestety okazał się bublem, który skleja rzęsy i ciężko się rozprowadza - nigdy więcej ,
* Serum na końcówki BioSilk - bardzo je lubię - jest tanie, wydajne i sprawia, że końcówki są niesamowicie gładkie i miękkie, zaczęłam już kolejną buteleczkę,
* Olej z konopii Nacomi - świetny olej, zarówno do twarzy, włosów czy skóry głowy, z chęcią sięgnę kiedyś po niego ponownie,
* Olejek do twarzy z różą Oriflame - nie podpasował mi do twarzy, ale świetnie spisał się jako olejek do kąpieli - więc w sumie ma u mnie plusa,
* Żel pod prysznic 'Egzotyczne Pobudzenie' Oceania - jakość adekwatna do ceny produktu - okej, ale bez szału, ładny zapach - kiepska wydajność,
* Antyperspirant 'Pure" Nivea - niezmiennie - jeden z moich ulubieńców - za zapach i wytrzymałość ,
* Krem do stóp z łoju jelenia FussWohl - ma bardzo dobre opinie na internecie i ja też go nawet lubiłam, choć teraz kiedy odkryłam swój ideał za 4zł.. pójdzie niestety w odstawkę ,
* Tusz do brwi 02 Essence - to zdecydowanie mój hit, bez którego nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki - zapasowy egzemplarz tylko czekał na ten moment i od razu wskoczył na miejsce tego zdenkowanego.

Mam cichą nadzieję, że w grudniu pójdzie mi nieco lepiej - zimno daje w kość przez co częściej pamiętam o kremowaniu dłoni czy reszty ciała.