"Popełniłam największy błąd, wprowadzając się do Stuu"

Sukanek, youtuberka a prywatnie była przyjaciółka Stuu, opublikowała na swoim kanale bardzo osobiste wyznanie o kilku latach spędzonych w dziwnej relacji ze Stuartem.
 

Justyna opowiada o tym, z jakimi problemami borykał się (i boryka się nadal) Stuu. W filmie „Koniec Przyjaźni” mówi, że Stuart nie potrafi utrzymać kontroli nad własnym gniewem, momentami działa bardzo impulsywnie i nie myśli logicznie. Miewał ataki paniki i ciągle było coś z nim nie tak.
 

Często chorował, a w momentach słabości jego przyjaciółka potrafiła leżeć z nim na łóżku i mu pomagać, nawet w Sylwestra.
 

„nie raz było tak, że leżeliśmy w łóżku i oboje płakaliśmy i chcieliśmy umierać”
 

Kiedy Stuart przestał brać leki, stawał się wrażliwy. Był zupełnie inną osobą. Potrafiła wydusić z niego to, że był dobry i czuły. Również i jej pomagał.
 

„Chciałam chyba iść zabić się, ale Stuart zamknął drzwi i nie chciał mnie wypuścić”
 

Sukanek walczyła z głęboką depresją i nie było jej łatwo uporać się z chorobą. Mieszkając ze Stuartem, uzależniła się od niego emocjonalnie, co wywarło ogromny wpływ na ich relacje.
 

Sukanek była silnie uzależniona od Stuarta, urządzała mu afery za spotykanie się z innymi dziewczynami, szantażowała go, że jeśli z kimś wyjdzie na randkę, to nie zmontuje mu filmu.
 

Poszła na terapię, podczas której powiedziała swojej terapeutce, że cokolwiek się stanie, Stuarta nie może zabraknąć w jej życiu, bo w innym przypadku ona umrze. Idealizowała go.

„Naprawdę go kochałam i chciałam po prostu mu pomóc”
 

Kiedy toksyczna znajomość zakończyła się, Sukanek zaczęła się ubiegać o to, co „straciła”. Film to swoista spowiedź z popełnionych przez siebie błędów, ale również wyjawienie słabości youtubera, który kryje się za maską pewnego siebie, twardego i przebojowego chłopaka. Sukanek mówi tu wprost: Stuu powinien się leczyć.
 

Video porusza bardzo poważny temat - depresję, która w Polsce wciąż jest tematem tabu, czymś postrzeganym jako słabość, a nie chorobę.

Czy mimo wszystko Sukanek powinna publicznie wyjawiać szczegóły ich wieloletniej, dość intymnej relacji? Sukanek z pewnością wiedziała, że film wywoła burzę. Mimo to mówi w filmie":

„Wyłączam komentarze, ja nie potrzebuję komentarzy, ja nie chcę komentarzy.”