Wygładzająca maseczka 'Woda lodowcowa z papają' marki Mishe

Maseczkę kupiłam w Biedronce za cenę około 4-5zł. Płachta powyższej maseczki jest dość cieniutka i łatwo ją uszkodzić, ale na szczęście mi się to nie przydarzyło. Dobrze przylega do twarzy i jest mocno nasączona esencją, która pozostaje jeszcze w opakowaniu - spokojnie wystarczy jej na wysmarowanie szyi i dekoltu. Płachta daje bardzo przyjemne uczucie chłodu i odprężenia. Ja płachty zazwyczaj trzymam na twarzy trochę dłużej niż przewiduje producent - czasem zdarzy mi się nawet zapomnieć, że coś na twarzy mam i otworzyć w takim stanie kurierowi czy listonoszowi. Po około 30 minutach płachtę z twarzy zdjęłam i pozwoliłam reszcie produktu samoistnie się wchłonąć. Skóra w dotyku była gładka, miękka i nawilżona - maseczka spełniła wszystkie moje oczekiwania a przez cały czas - od założenia aż do zdjęcia towarzyszył mi przepiękny zapach! Na myśl przywodził mi owocowe danonki, mniam! Z chęcią sięgnę po nię po raz kolejny i z pewnością będę się za nimi rozglądać - do pełni szczęścia brakuje mi chyba już tylko brzoskwinii, by użyć wszystkich z powyższej serii. Ja jestem na tak!