Małpy krzyczące z bólu, bolesne zastrzyki i zatrucia. Tak wygląda rzeczywistość w niemieckich laboratoriach

Przedstawiciel organizacji Cruelty Free International i Soko Tierschutzn przeprowadził śledztwo, które zdemaskowało nieludzkie traktowanie zwierząt przez pracowników niemieckiego laboratorium. Działacz zatrudnił się tam na kilka miesięcy i był świadkiem prowadzonych testów toksykologicznych na małpach, kotach, psach i królikach.
 

To, co zobaczył i uwiecznił na video, zszokuje nawet osoby o stalowych nerwach.
 

Małpy trzymane w ciasnych klatkach, umieszczane są w specjalnych stelażach z uprzężą na szyi, które zmuszają je do stania przez wiele godzin. Inną metodą jest związywanie taśmą klejącą ich nóżek i przyklejanie łapek do krzesła, by nie mogły się poruszyć.

Na filmie widać także, jak jeden z pracowników umyślnie uderza główką zwierzęcia o framugę drzwi.
 

Nagranie pokazuje także okrutne praktyki na innych zwierzętach.
 

Koty otrzymują po 13 bolesnych zastrzyków w ciągu zaledwie 10 godzin. Beaglom wkładane są rurki do gardła, przez które podawane są leki. Po testach wiele zwierząt krwawi, leżąc samotnie w swoich klatkach, pozostawione bez jakiejkolwiek opieki i bez udzielenia pomocy.
 

Sprawa została zgłoszona na policję

Zostało wszczęte dochodzenie, czy zwierzęta traktowane są wbrew obowiązującemu prawu. Jak twierdzą działacze organizacji, niemieckie przepisy dotyczące ochrony zwierząt przed eksperymentami nie są niestety wystarczająco surowe.
 

Według Cruelty Free International, testy przeprowadzane w danym labolatorium maja na celu sprawdzenie, jaka dawka leków będzie bezpieczna dla ludzi. Aby to zmierzyć, zwierzęta otrzymują takie ilości toksyn, aż pojawią się efekty uboczne podania leków lub zostaną całkowicie zatrute.
 

Laboratorium Farmakologii i Toksykologii (LPT) prowadzi takie testy dla firm farmaceutycznych, przemysłowych i agrochemicznych z całego świata. Każdego roku poddaje się nim 12 tys. zwierząt. (źródło: o2.pl)