MINI PRZEWODNIK PO AMSTERDAMIE.

Ludzie przemierzający uliczki w centrum miasta, rowery na każdym rogu, te jeżdżące i te od lat  mocno zardzewiałe, porzucone przy mostach (co najlepsze przypięte mocnymi łańcuchami, może taki design?), zapach unoszącego się dymu sami wiecie czego, gondole pływające po niezliczonych kanałach wodnych i ta wspaniała atmosfera tętniącego całą dobę życiem miasta. Panie i Panowie przygotujcie się, bo w tym poście chcę Was zaprosić na krótką wycieczkę po Amsterdamie, mieście, w którym nie obowiązują tematy tabu. 
------------
Holandia jest krajem bardzo zróżnicowanym pod względem kulturowym i wspierającym związki homoseksualne. Nie da się tego nie zauważyć w stolicy, w której co roku odbywa jedna z większych imprez równości. Na paradę pod hasłem "love is love" przybywa w sierpniowy weekend tysiące ludzi, aby w rytm muzyki, confetti i tańców świętować prawa mniejszości seksualnych. Kolorami przewodnimi są wszystkie barwy tęczy, które są widoczne praktycznie na każdej uliczce. 
-----------
Czy to Wenecja? Oh nie. To Amsterdam. Mnóstwo kanałów wodnych, po których można się przepłynąć gondolą i popodziwiać panoramę miasta. Większość tego typu atrakcji oferuje bar na pokładzie. Jest to świetna opcja dla fanów holenderskiego piwa, którzy sącząc złoty trunek mogą rozkoszować się widokami. 
------------
Moje serce zdecydowanie skradła architektura Amsterdamu. Latarnie vintage zdobiące uliczki starego miasta w centrum, dodatkowo budynki z cegły i oplatające je kwiaty, sprawiają u mnie miłośniczki budownictwa starych miast istne spazmy rozkoszy. Ale nie można zapomnieć też dodać o tym, że w stolicy jest bardzo dużo modernistycznych wieżowców ze szkła. 
------------
Czym byłby Amsterdam bez owianej sławą Czerwonej Ulicy. Witryny oświetlone czerwonym światłem, z paniami i panami do towarzystwa za szkłem zachęcającymi do wejścia (na przykład na masaż ^^), niczym manekiny w sklepach w galeriach. Jedna z większych atrakcji miasta, w której życie zaczyna się po zmroku. Muzeum seksu, teatr porno na żywo, do którego kolejki ciągną się aż do następnej krzyżówki i jeden z popularniejszych coffee shop w Amsterdamie połączony z hotelem. Po zmroku na ulicy panuje kategoryczny zakaz robienia zdjęć. Radzę nie ryzykować. Próbowałam ukradkiem cyknąć i zostałam wyzwana od najgorszych przez jedną z pań. Zawód to zawód głosi ich hasło, szanujmy. 
-----------
To już koniec tej krótkiej przygody. Dziękuję, że byliście ze mną. Wieńczę tego posta siedząc na zielonej ławce i delektując się widokiem miasta. Amsterdam udało mi się odwiedzić już trzeci rok z rzędu i za każdym razem jestem nim na nowo oczarowana. A Wy byliście w stolicy Holandii? Podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami w komentarzach. 

Tęczowe flagi na każdej ulicy.

Architektura stolicy.

Mnóstwo kanałów wodnych.