Jesteśmy kobietami, które chcą mieć równe prawa.

Jesteśmy kobietami, które chcą mieć równe prawa. Kobietami, które nie zgadzają się na wywoływanie w nich poczucia winy, przez to, że nie pasują do aktualnego kanonu piękna. 

To, że pokazuje różne typy sylwetek, owłosienie czy rozstępy nie znaczy, że promuje niezdrowy tryb życia. Powtarzam w kółko - odżywiaj się zdrowo, pij wodę, ruszaj się. Dbaj o swoje ciało i swoją psychikę. Rób badania, chodź do lekarzy. 

Kiedyś normalnym było, że kobiety są gorsze od mężczyzn. Że nie mogą wykonywać zawodów, które są “przypisane” mężczyznom. Że nadają się do wychowywania dzieci. Że ich życiowym celem jest znalezienie sobie męża i nic poza tym. 

Brzmi absurdalnie? 

Ja mówię o tych wszystkich sprawach, bo wierzę, że za jakiś czas to właśnie kobiece owłosienie będzie postrzegane normalnie. Ludzie będą się zastanawiać - jak ktoś mógł myśleć, że kobieta nie może mieć włosów pod pachami, TYLKO dlatego, że jest kobietą? 

Wiem, że jeszcze długa droga. Że to jest nowe, że ludzie nie zdążyli się z tym oswoić. Ale wierzę, że wywalczymy w końcu równe prawa. Tylko musimy trzymać się razem i przestać ukrywać to, że rosną nam włosy nie tylko na głowie, to, że mamy okres.

Nie chcę już słuchać, że jestem obrzydliwa. I nie chcę, żeby inne kobiety też musiały to znosić.