Dzienna cisza nocna

Cisza w całym budynku. Wszystko zgodnie z planem. Tu nie ma przypadku. Dzisiejsze ogłoszenie o przerwie w dostawie prądu uśmierciło mieszkańców. Milczenie roku - nawet winda nie działa. Starszaki muszą chodzić z psami schodami. Jednak na moje czarne oko nie ruszą się z domu. Zejście udźwigną, ale wejścia już pewnie nie.
Takie to życie w miejscu wybudowanym przed 2000 rokiem. Nie ma nudy. Spółdzielnia dba o mieszkańców i na bieżąco dostarcza im ogłoszeń. Jak nie kominiarz, to koleś od grzejników. Obecność obowiązkowa.

PS. Ogarniam bez prądu, ale z płytą DVD i naładowaną baterią w laptopie. Załączam jedyny film Azyl - kupiony na takie właśnie stany wyjątkowe. Grunt to umiejętne zarządzanie czasem, czyż nie?
Publikacja tego posta oznacza, że elektryczność ponownie zagościła na włościach. Następny raz jutro o tej samej porze.
Tak, tak nie mogę się doczekać.