Administrator wyznaczył Inspektora Ochrony Danych Krzysztofa Radtke, z którym można się skontaktować drogą elektroniczną:
[email protected]
Państwa dane osobowe przetwarzane będą w następujących celach:
-
realizacji przedmiotu umowy na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO.
-
kontaktowych niezbędnych do realizacji usługi, na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO.
-
otrzymywania informacji marketingowych na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO.
Odbiorcą Państwa danych osobowych będą wspólnicy i pracownicy Administratora w zakresie swoich obowiązków służbowych na podstawie upoważnienia.
Państwa dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego/organizacji;
Państwa dane osobowe będą przechowywane do czasu zakończenia współpracy.
Posiadacie Państwo prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu, prawo do przenoszenia danych.
Macie Państwo prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego- Urzędu Ochrony Danych Osobowych, gdy uznacie Państwo, iż przetwarzanie danych osobowych Państwa dotyczących narusza przepisy ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r.;
Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, jednak konieczne w celu realizacji przedmiotu umowy.
1 komentarzy
Warto też pamiętać o sozonowości różnych miejsc... Ja od kilku lat jeżdżę zimą na deskę do Włoch ze sprawdzoną ekipą. Dojeżdżamy samochodami (dużo bagażu), decydujemy się odpowiednio wcześniej, jedziemy przed sezonem (w Livigno jak nie ma śniegu, to i tak sami go wyhodują i naśnieżą, bo to ich biznes). Przed sezonem są darmowe skipasy, co pozwala dużo zaoszczędzić. Dzięki temu spędzamy tydzień we włoskich Alpach za kwotę podobną do tej (albo mniejszą), którą wiele osób wydaje na zimowisko w polskich górach.Jeśli natomiast mowa o dłuższych podróżach, to znajomi jakiś czas temu zwiedzili Azję i zahaczyli o Australię. Koszty obniżyli tak, że w większości odwiedzanych miejsc znajodali drobne pracew zamian za nocleg i wyżywienie. Można się przy okazji wiele nauczyć (pracowali np. na kuchni)
Zgłoś nieodpowiedni post
Warto też pamiętać o sozonowości różnych miejsc... Ja od kilku lat jeżdżę zimą na deskę do Włoch ze sprawdzoną ekipą. Dojeżdżamy samochodami (dużo bagażu), decydujemy się odpowiednio wcześniej, jedziemy przed sezonem (w Livigno jak nie ma śniegu, to i tak sami go wyhodują i naśnieżą, bo to ich biznes). Przed sezonem są darmowe skipasy, co pozwala dużo zaoszczędzić. Dzięki temu spędzamy tydzień we włoskich Alpach za kwotę podobną do tej (albo mniejszą), którą wiele osób wydaje na zimowisko w polskich górach.Jeśli natomiast mowa o dłuższych podróżach, to znajomi jakiś czas temu zwiedzili Azję i zahaczyli o Australię. Koszty obniżyli tak, że w większości odwiedzanych miejsc znajodali drobne pracew zamian za nocleg i wyżywienie. Można się przy okazji wiele nauczyć (pracowali np. na kuchni)
Zgłoś nieodpowiedni post