Pozytywna Przestrzeń Iluzyjna

Ma 92 lata, jest prekursorem op-artu,jego "koła" i "fale" zna każdy, kto interesuje się sztuką, to uosobienie teorii Pozytywnej Przestrzeni Iluzyjnej (którą stworzył). Jako jedyny Polak doczekał się wystawy w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku. Jego najdroższe dzieło sprzedano za ponad pół miliona złotych.

Fangor.Wojciech Fangor.

Nie wrzucę zdjęć z wystawy.To nie ma sensu. Te obrazy trzeba zobaczyć, poczuć relacje przestrzeni wewnętrznych i zewnętrznych, ujrzeć to drżenie. Na mnie prace Fangora robią duże wrażenie. Jego sztukę można kochać, można nienawidzić, ale na pewno nikt nie przejdzie obojętnie obok tych prac.
W Muzeum Narodowym we Wrocławiu, do 13 września można obejrzeć ponad 100 prac Fangora. Nie jest to może gigantyczna wystawa i jak dla mnie zdecydowanie za mało 'kół', ale warto się wybrać. Bilet kosztuje 10 zł i obejmuje wszystkie ekspozycje. Dodam, że to moje ulubiona wrocławska 'świątynia sztuki' (że tak zaszaleję z górnolotnym wyrażeniem), ale naprawdę spędziłam tam godziny,jest Brueghel, Canaletto,Matejko, Gierymski, Boznańska,Michałowski, Rodakowski,Witkacy, Tarasewicz, Stażewski,Dwurnik,Kalina, Nowosielski, Hasior i dużo dużo więcej, tam po prostu TRZEBA pójść, jak się odwiedza Wrocław.

Szykuję "elaborat" o sztuce współczesnej. Natchnął mnie ten Fangor,zachwyciła mnie jego wystawa w Krakowie, 3 lata temu. Niestety, jako jeden z nielicznych robi na mnie pozytywne wrażenie.
Więc muszę się wybrać do MOCAK'u, potrzebuję dowodów rzeczowych w postaci zdjęć(na poparcie moich smutno-gorzkich tez). Będzie o brzydocie, bezsensie i niezrozumieniu oraz estetycznych katuszach i obrzydzeniu.