
03.12.2018
Wczoraj poszłam z mamą do galerii bo musiałam kupić coś dla koleżanki na mikołajki. Zaszłam do pewnego sklepu. Zobaczyłam kubek i poszłam z nim do kasy (przy okazji moja mama wzięła obrus). Stałyśmy w kolejce i stanęła za nami jakaś pani. "Miałaeś mi stanąć w kolejce, bo promocja jest"- mówiła do telefonu. Byłyśmy nie daleko kasy, pani przed nami nie chciała brać bonu na zakupy. Baba za nami prawie jej wyrwała ten bon. Podeszła do drugiej kasy. "A przepraszam, a jak kupię ten dzbanuszek bo wie pani ja go nie chce ale ten bon chce to dostane ten bon". Moja definicja słysząc to wszystko - ta pani zrobiła by wszystko dla tego bonu.
2 komentarzy
Zgłoś nieodpowiedni post
👍
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
👍
Zgłoś nieodpowiedni post