„Zróbmy sobie przerwę” – dobry pomysł czy początek końca?

Na początku każdy związek wygląda bajecznie – randki, miłe słówka, komplementy. Wasza droga jest
wręcz usłana pluszem i brokatem, a wszystko w Waszych oczach wygląda co najmniej tak, jakbyście
kroczyli po czerwonym dywanie jako największe gwiazdy Hollywood.

Oczywiście to okres przejściowy.
Kiedy zobaczycie, że rzeczywistość jest zgoła odmienna to zaczną pojawiać się problemy. Naturalne
jest to, że zaczniecie szukać rozwiązań, aby jak najszybciej wrócić do początkowego stanu. Istotnym
jest, aby rozmawiać ze sobą – o swoich potrzebach, obawach, emocjach i wzajemnych
oczekiwaniach. Czasem jednak to może nie wystarczyć i trzeba sięgnąć po „twardą amunicję”. Może
się zdarzyć, że jedno z Was w przypływie emocji zaproponuje przerwę. O ile takie rozwiązanie na
pewno będzie niemałym zaskoczeniem, to separacja nie zawsze jest najgorszym pomysłem. Jest kilka
argumentów, które przemawiają za podjęciem takiej decyzji. Musisz jednak pamiętać, że nie zawsze –
wtedy zazwyczaj separacja kończy się zerwaniem.

Przerwa może pomóc, jeśli:

1) Chcecie ze sobą być, ale chwilowo nie macie pomysłu, co mogłoby Wam pomóc.
Doszliście do betonowej ściany i Wasze dotychczasowe próby ratowania związku wyglądały tak,
jakbyście co najmniej chcieli przebić się przez tę ścianę głową – nieudolnie. Od pewnego
czasu nie potraficie ze sobą porozmawiać, przy każdej kolejnej próbie podjęcia dialogu
narasta w Was frustracja, momentami wręcz agresja. Jesteście zdenerwowani na sam widok
tej drugiej osoby, ale częściowo dlatego, że nie wiecie co mogłoby Wam pomóc. W takiej
sytuacji przerwa jest wręcz wskazana.

2) Macie trudny okres w życiu.
Rodzina, szkoła, dorywcza praca Was przytłacza i po prostu
potrzebujecie odrobinę przestrzeni dla siebie, żeby sobie wszystko poukładać. Samotność
czasem pozwala na zwiększenie naszej wydajności i szybsze rozwiązanie istniejących
problemów – to nie jest absolutnie nic złego. Należy jedynie odpowiednio wytłumaczyć to
partnerowi.

3) Popadliście w rutynę i nie zrobiliście nic, aby to zmienić.
Być może dlatego, że nie było czasu, pieniędzy, bądź możliwości. Musicie pamiętać, że czasem nie trzeba wiele, aby
urozmaicić relację – wystarczy odrobina kreatywności. Jednak jeśli i to nie pomogło to
odpoczynek od siebie pozwoli Wam chociaż za sobą zatęsknić.

4) Musicie się nad sobą zastanowić.
Zdarza się tak, że ubieganie się o drugą osobę zmienia nas
całkowicie. Znajomi mówią nam „nie poznaję Cię, jesteś zupełnie innym człowiekiem, kiedyś
się tak nie zachowywałaś / -łeś…”. Jest w tym trochę prawdy. Zakochani ludzie dopuszczają
się różnych rzeczy, czasem wręcz absurdalnych. Mówimy inaczej, ubieramy się inaczej,
zmieniamy zainteresowania – wszystko po to, aby zostać zauważonym i pokochanym. Jeśli już
to się uda, to na pewnym etapie związku możemy zatęsknić za swoim starym wydaniem.
Wtedy przyda się trochę czasu, aby pobyć ze sobą „sam na sam”. Po co? Żeby przypomnieć
sobie kim jesteśmy i odpowiedzieć sobie na pytanie kim naprawdę chcemy być…. No i
najważniejsze… Czy w związku na pewno jesteśmy sobą.

Przerwa może zaszkodzić, jeśli…

1) Robicie sobie przerwę, ale podświadomie wiecie, że już nic z tego nie będzie. W takim
wypadku pauza jest tylko opóźnieniem tego co nieuniknione.

2) Przerwy nie poprzedziła poważna rozmowa z ustaleniem konkretów – na jak długo, kiedy
znowu się spotkacie, jakie są zasady gry. Wtedy może się skończyć tak, że z chwilowej
przerwy, zrobi się półroczna przerwa… A wtedy już nie będzie czego ratować.

3) Robicie przerwę tylko po to, aby bez wyrzutów sumienia poflirtować i spotykać się z innymi
osobami. Pauza nie ma służyć temu, aby podbudować swoje poczucie własnej wartości i
zdobywać inne terytoria… Pamiętajcie o tym.

4) Któreś z Was zakochało się w kimś innym – nie chcecie ze sobą zrywać i wzajemnie się
krzywdzić, ale z drugiej strony Was kusi, aby spróbować czegoś nowego… Musicie pamiętać,
że jeśli Wam na sobie zależy, to w chwili gdy na horyzoncie pojawia się nowa osoba, więzy w
związku trzeba zacieśnić, a nie je poluzowywać.