Im więcej biegasz, tym więcej zarabiasz. Sweatcoin płaci za bycie fit

Dwaj Rosjanie mieszkający w Londynie - Oleg Fomenko i Anton Derlyatka - wpadli na pomysł sweatcoinów w 2015 roku.Zdali sobie sprawę, że problemy związane z zachęceniem ludzi do aktywności zaczynają się tworzyć w dłuższej perspektywie. Wiele osób biega, ćwiczy i po kilku tygodniach zapał mija.Cyfrowa waluta ma to zmienić.Jak zarobić?Aplikacja płaci użytkownikom 0,95 sweatcoina za każde 1000 kroków. Ta cyfrowa waluta może być wymieniona na sprzęt fitness, karty podarunkowe i zajęcia treningowe.Około 20 000 sweatcoinów - to ponad 21 milionów kroków - można wymienić na iPhone'a X.Obaj założyciele twierdzą, że jeżeli dzięki ćwiczeniom ludzie mogą dostać coś cennego, to zawsze chętniej wybiorą spacer niż autobus.Niektórzy użytkownicy skarżyli się jednak, że gromadzenie wystarczającej liczby sweatcoinów na zakup atrakcyjnych przedmiotów może zająć dużo czasu - i że czasami te, które ich naprawdę interesowały, znikają, zanim użytkownicy osiągną wymaganą liczbę wirtualnej waluty.Aplikacja jest dostępna w USA i Wielkiej Brytanii. Ma obecnie 10 milionów użytkowników.Liczne próby wyłudzeniaAby odstraszyć ludzi przed oszustwami, Sweatcoin używa czujnika wbudowanego w telefon komórkowy do śledzenia ruchu. Algorytm sprawdza odczyty telefonu pod kątem szybkości, spójności ruchu i lokalizacji, aby wyeliminować fałszywe dane. Na obecnym etapie aplikacja zlicza tylko aktywność na zewnątrz. Wnętrza budynków są zbyt trudne do eliminacji fałszywych aktywności.Firma rozpoczęła działalność jako aplikacja zdrowotna, ale jej przyszłość leży w świecie kryptowalut – twierdzą założyciele.