Pierwszy wpis...

Jeśli chodzi o moją przygodę z końmi, to rozpoczęła się dosyć wcześnie. Gdy miałam 2/3 latka rodzice jeździli ze mną do pobliskiej stajni gdzie miałam możliwość przebywać wśród tych niezwykłych zwierząt. Co prawda nie jeździłam wtedy... Pierwszy raz na konia wsiadłam gdy miałam 3, może 4 lata. Polegało to na godzinnych oprowadzankach przynajmniej raz w tygodniu, potem na samodzielnym stępie, ale nic więcej przez dwa następne lata. Potem moja przygoda z końmi przerwała się całkowicie... wyprowadzka, zmiana otoczenia i brak czasu. Odnowiłam to trzy może cztery lata temu. Pierwsza poważna nauka jazdy konnej, pierwszy kłus juz bez loży. Wszystko to na jednej lekcji. Moja miłość do koni powróciła, jeśli kiedykolwiek w ogóle minęła. Potem przez jakiś czas znowu przerwałam naukę na kilka miesięcy. Zmieniłam stadninę i nie żałuję. Od ponad roku staram się w miarę regularnie jeździć konną, choć odległość 30 km czasem na to nie pozwala. Mimo że spędziłam w ciągu ostatnich dwóch lat godzin w siodle niewiele, to myślę że całkiem dobrze sobie radzę i zawsze staram się dać z siebie wszystko.


Na tym blogu znajdziesz wpisy dotyczące koni i pielęgnacji oraz sposobie życia. Postaram się dać wam cenne wskazówki lub śmieszne sytuacje z mojego życia. Postaram się także wam polecić sklepy jeździeckie oraz patenty dla początkujących. Będą pojawiały się cytaty, te autorkie i te wzięte z internetu, a także śmieszne teksty jeźdźców, z którymi mam do czynienia na codzień. 
​​