Jedzenie to sama przyjemność

Moje początki karmienia piersią. W sumie nie moje, a nasze początki laktacyjne były bardzo burzliwe. Miałam wrażenie, że to poród jest tą najtrudniejszą częścią macierzyństwa, a tu się okazało, że nie.  Wszyscy do okoła mnie mówili jakie to piękne, cudowne i niesamowite, ta bliskość z dzieckiem. Jasne jest to piękne tylko czemu nikt nie mówi, że przez pierwsze plus minus dwa tygodnie boli nawet wtedy gdy mamy na sobie podkoszulek? Ja wiem, że nie u każdej kobiety tak jest, że nie każda to aż tak przeżywa.  Gdy byłam w ciąży ani razu żadna babcia, ciocia czy inna Pani dobra rada nie powiedziała, że początki karmienia mogą być bolesne. Nie powiedziały dlatego, że przy małym dziecku na prawdę bardzo szybko zapomina się o Bożym świecie, a co dopiero o jakimś tam bólu, który kiedyś tam był.  Nie pisze tego po to by was lub wasze partnerki zniechęcić do karmienia piersią. Piszę, bo mam potrzebę dzielenia się tym. Mi nikt głośno nie powiedział, że połóg jest trudny, mówili tylko wkółko, że o wszystkim zapomisz gdy tylko zobaczysz dziecko i tak było. O wszystkim się zapomina.