Proste rady na wścibskość
30.07.2018

Proste rady na wścibskość

autor
Listopad był nudnym miesiącem, ale już w grudniu przekonałam się, że kogoś interesuje to, co robię ze swoim życiem.
./uploads/sn_gut/c13781a4e140aa865a097845bbbfdfda.jpg

LISTOPAD
Listopad rozpoczęłam z wagą 6kg mniejszą niż w wakacje, wiązało się to również z pierwszy kilogramem niedowagi. Byłam szczęśliwa, nigdy nie miałam niedowagi, zaczęłam się tym chwalić wszystkim moim bliskim znajomym. Nie byli z tego zadowoleni, ale nie zwracałam na to zbytnio uwagi. Pisałam książkę na konkurs literacki, o zgrozo, o anoreksji. Teraz wiele osób się mnie pyta, czy to przypadkiem nie było jakieś wołanie o pomoc, ale ja przecież niczego nie zaplanowałam. Nie da się zaplanować zaburzeń odżywiania. Moją zmianę w sylwetce w końcu zauważyli rówieśnicy i niestety nauczyciele, którzy o wszystko wypytywali. Mówili, że chodzę przygnębiona i zaczęli zwracać na mnie większą uwagę. W listopadzie pierwszy raz od dłuższego czasu zjadłam coś słodkiego. Był to kawałek tortu z 60 urodzin mojego dziadka. Możecie się domyślić jakie miałam wyrzuty sumienia, tym bardziej, że dostałam największy kawałek z całej rodziny.

GRUDZIEŃ P.1
Akurat w tym miesiącu dużo się działo, dlatego postanowiłam podzielić post na dwie części. Będę jak polsat, ale musicie mi to wybaczyć. Kolejna część pojawi się szybciutko, więc nie trzeba się martwić.


Rozpoczynamy z liczbą mniejszą o 9 niż na samym początku. Znaczyło to, że do mojego celu został tylko jeden kilogram, po którym miałam skończyć moją historię z odchudzaniem, oczywiście to nie takie proste jak mogło mi się wydawać wcześniej. To w tym miesiącu zaczęłam zauważać, że chyba coś jest nie tak, głupie zachowania związane z zaburzeniami, o których teraz wstyd mi wspominać, ale miała to być moja terapia, więc postaram się dla was przełamać.
Nie pomogła nawet drobna love story, która zaczęła się z początkiem grudnia. Wiem, że raczej tego nie przeczyta, ale chciałabym cię przeprosić za kilka rzeczy. Za to, że często musiałam wcześniej kończyć nasze spotkania i wracać do domu, by ćwiczyć, za to, że czułeś się głupio, kiedy jadłeś jakiś zestaw z maka, a ja siedziałam przed tobą i nie chciałam niczego, nawet picia. Za to, że nie dałam ci możliwości, by mi pomóc, chociaż wiem, że bardzo tego chciałeś.
Grudzień to również święta, zaczęło się od mikołajek, na które dostałam wielką siatkę słodyczy, rodzina chciała mnie utuczyć, naprawić moje błędy, zmienić coś we mnie, ale chyba nie zauważyli, że to oni muszą zmienić swoje zachowanie.
Dla ciekawskich, wszystkie słodycze dostał wcześniej wymieniany kolega, niczego z niej nie zjadłam.

23 lubi to
1
460
1 komentarzy

Lilu02
0

ciekawe

odpowiedz

Lilu02
0

ciekawe

odpowiedz

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda