BeRaw by Ewa Chodakowska - HIT czy KIT? Subiektywnie #2

BeRaw mięta z czekoladą

Jako, że wszędzie w social media, a także w sklepach typu Rossmann widziałam kuleczki BeRaw by Ewa Chodakowska, postanowiłam sama zakupić i się przekonać, czy faktycznie są takie "super", jak to się nie widzi opinii.

Przełknęłam cenę - około 8zł za opakowanie wielkości dłoni. Tym bardziej, że skład mnie pozytywnie zaskoczył, a jako osoba aktywnie działająca w sporcie wiem, że to, co dobre, często nie bywa tanie.

Otwieram opakowanie, a tam... Wizualnie niemiłe zaskoczenie. Nie dość, że zawartości niecała połowa pudełka, to jeszcze same kulki wyglądały dosłownie jak, za przeproszeniem, kupa. Ale znowu postanowiłam na to uwagi nie zwracać, w końcu nieważne, jak wygląda, powinno być dobre i dobrze działać - w końcu nie wszystkie suplementy są jak z okładki żurnala 😉

No i najważniejsze teraz - wrażenia smakowe. Cóż, nie dość, że kakao, którego miało być około 12% w ogóle prawie się nie przebijało, daktyli (wg składu około 30%) ani mięty w ogóle nie było czuć. Coś, co się przebijało, to "smak" taniego izolatu białka i płynu do mycia naczyń. A w ustach wrażenie, jakbym żuła starą gumę, tak lepkie i nie do rozdrobnienia.

Dodam, że niestety ten smak i wrażenie udało się zabić dopiero po kilku godzinach... Innym produktem Ewy, który to swoją drogą zaskoczył mnie bardzo pozytywnie (o nim następnym razem).

Podsumowując: Internet przygotował mnie na coś innego, niż uzyskałam. Myślałam, że to będzie fajny dodatek do mojej diety. Niestety się mocno rozczarowałam.

Subiektywnie - dla mnie Kit.
A jakie są Wasze wrażenia n.t tego produktu? Może podacie mi, z czym mogę go połączyć, by móc odnieść inne wrażenia i jeszcze raz podejść do oceny?