Żołądek wielkości szklanki
11.07.2018

Żołądek wielkości szklanki

autor
3 października obudziłam się z wagą, którą jeszcze kilka miesięcy temu uznałam za idealną. Jednak po takim sukcesie stwierdziłam, że dam sobie kolejny cel. Szkoda tylko, że ten cel z dnia na dzień powiększał się coraz bardziej.

PAŹDZIERNIK

Po miesiącu ćwiczeń i "diety" zeszłam 3kg z wagi. Niesamowite uczucie zadowolenia i spełnienia ogarnęło mój umysł. W głowie pojawił się pomysł, że jeśli tak dobrze mi idzie, to może uda się zrzucić kolejne 2kg? Wtedy to już skończę. (Dobre Sandra. Na pewno z twoją determinacją skończysz po 5kg. Tym bardziej, gdy dalej nie podoba ci się obraz w lustrze.)
W październiku pojechałam na biwak z moimi dzieciakami. Oczywiście przed wyjazdem spędziłam sporo czasu wybierając jedzenie, które będzie najmniej kaloryczne. Może brzmi to śmiesznie, ale nawet porównywałam kaloryczność wafli ryżowych, które same w sobie mają już ich niewiele. Wzięłam kilka DayUpów i zadowolona ze swoich drobnych zakupów wyszłam ze sklepu.
Mój żołądek był już przyzwyczajony do małych posiłków, dlatego na sobotnim obiedzie, po powrocie z trasy gry terenowej, z ledwością zjadłam chochlę zupy pomidorowej i dwa racuchy, byłam przepełniona. Znajomi spojrzeli na mnie z przerażeniem, kiedy jedno z 6-letnich dzieci zjadło już trzeci pełen talerz zupy oraz sześć racuchów.

- Nie wydaje ci się to dziwne, że zjadłaś mniej niż sześciolatek? - dostałam takie pytanie, ale próby przekonania moich znajomych, że jestem już pełna i tak nie dawały wymarzonego skutku. Wszyscy zaczęli się martwić, ale ja widziałam tylko wścibskie wtrącanie się w nieswoje sprawy

Wieczorem spotkaliśmy się całą kadrą i gadaliśmy do późna przy ciasteczkach, ale nie martwcie się, nie zjadłam ani jednego...

21 lubi to
0
381
0 komentarzy

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda