moje WYJŚCIE W POKAZIE Ich liebe dich!

Początki bywają ciężkie

Generalnie, to na pokazie przed Pałacem Kultury i Nauki, w naszej wspaniałej "stolycy" rozgrywał się pokaz ichtejszego ASP.
Z każdego roku studenci wybierali po kilka swoich "sylwetek", czyli pełnych strojów (ewentualnie bez butów).
Mnie mój projektant ADAM KANDORA ( https://www.instagram.com/adam.kandora ) znalazł de facto przez internet. Rzecz biorąc teraz na szczerze oraz poważnie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, nie dowierzałem że akurat w dzień pokazu mi nie odwoła wybiegu, ale tak nie było.

Skrupulatne przygotowania zaczęły się od ok. 11, gdzie od dziesiątej byliśmy na miejscu. Skwar, powietrze z płyty stoi w miejscu, jak stało. Ekipka zaczęła już rozkładać wybieg i dźwigi z oświetleniem - trochę avanti, trochę luksus - nie wiedziałem co jeszcze na ten temat mam dokładnie myśleć.

Krzątające się gwiazdy

Może to i moje personalne wrażenie, ale myślę że studenci pierwszego roku byli najbardziej skromni i mieli najlepsze projekty, moim "FAV" był ten ADAM, mówię na serio - generalnie on pewnie nie znajdzie tego posta, więc mogę pisać sobie co chcę na ten moment.

Fryzury przygotowywała JAGA HUPAŁO ( https://www.instagram.com/jagahupalo ), z czego moją fryzurę robiła w dużej mierze własnoręcznie, czyli te fale - jak dla mnie kozak.

Jeszcze wcześniej makijaż robiła mi koleżanka projektanta ( https://www.instagram.com/pejl_princes ), co dla mnie jako chłopaka powinno teoretycznie być "jakimś wyzwaniem" czy "wielkim halo", ale wiedziałem że to nie ja gram główną rolę, a jestem na zastępstwie manekina.

Potem sobie skoczyłem już gotowy z kolegą na małego browarka, nic wielkiego "tak przed pokazem "o"".
- chyba jestem wcięty.
- ja już też, a jestem w połowie piwa.

Modeling to nie taka zdemonizowana sprawa jak ludzie myślą, nikt nie próbował mnie skrzywdzić czy wykorzystać, ale byłem zmęczony od upału i trenowania przejść (chodzenia po schodach góra/dół przez godziny), a byłem generalnie na czczo.