„Potrzebna osoba do sprzątania!!! Proszę o wysłanie CV” – mniej więcej taki twór (a może potwór? nowotwór?) ukazał się moim oczom, gdy przebierałem w ofertach pracy wakacyjnej. Czas mam dość sporo, więc fajnie byłoby dorobić. Dobrze pomyślałem, prawda? Zresztą co tu dużo mówić: wszyscy moi znajomi już COŚ robią, i tylko ja leżę i oblegam tłuszczem na kanapie, pożerając kolejne seriale na Netflixie, więc czas powiedzieć sobie: STOP. Rękawy zakasane, herbatka owocowa zaparzona, na początek Gumtree. Nie powiem, ofert dość sporo, ale jeśli przyjrzeć się bliżej, okazuje się że jednak nie do końca.
NIE MA NORMALNEJ PRACY NA WAKACJE DLA UCZNIA/STUDENTA?
No, chyba, że lubisz pracować za darmo – no to wtedy fucha zawsze się znajdzie (jeśli praca za frajer to Twoje marzenie to zgłoś się do mnie na maila Ale na ogół nie jest kolorowo. Czego możesz się spodziewać, szukając pracy wakacyjnej w Internecie?
1. Magiczny sposób na zarobek: „z tego sposobu skorzystali już m.in. ojciec Bashobora i Adam Małysz, zarabiaj milion złotych miesięcznie po trzech godzinach pracy”.
Źródło: zarabiajprzez24.pl
Brzmi jak kpina, wygląda jak kpina... jeżeli wierzysz w te bzdury to powodzenia. Scenariusz takiej roboty wygląda następująco: dostajesz jakieś info co robić, po czym pracujesz i... po całym miesiącu pracy wyciągasz max. 4,50 zł. Spokojnie, to nie oszustwo, miliony naprawdę są w grze – tylko że lecą do kieszeni organizatora Twojego zarobku
2. Inne formy wyzysku: miałem wymyślić jakiś żart związany z rwaniem czereśni po stawce 1 zł/kg, ale chyba nie przebiję absurdu tego ogłoszenia.
3. Wymagana książeczka sanepidu:
Tu akurat trzeba się zgodzić, że to dość istoty element. No bo chyba mało kto chciałby, aby osoba pracująca na kuchni była nosicielem kiły, rzeżączki czy jakichś innych paskudztw, prawda? Problem polega tylko na tym, że... samo wyrobienie książeczki to już koszt 110 – 200 złotych. Co to dla Ciebie oznacza? Ano to, że książeczka zwróci Ci się nawet po dopiero 20 godzinach pracy. A więc nie tyle koszt, co inwestycja. Tylko że przy odrobinie szczęścia bicoin może podwoić swoją wartość w ciągu godziny. A książeczka oznacza ciężką pracę. Co najmniej przez kilkadziesiąt godzin.
4. I wisienka na torcie: WYMAGANE DOŚWIADCZENIE
Postrzegam to w kategoriach bezczelności lub co najmniej absurdu. Dwa lata doświadczenia na stanowisku: pomywacz okien? Serio? Nie dość, że pan Bogdan, właściciel firmy Bogdanex-Oknex-Makaronex płaci Ci 10 złotych za godzinę, to jeszcze wymaga co najmniej dwóch lat upodlenia na podobnym stanowisku za identyczne pieniądze? Oj, nieładnie. Tym bardziej, że ostatnio coraz modniejszy staje się corporate wellness, czyli dbanie o swojego pracownika. Elastyczny czas pracy? Korpo-bohema jak w redakcji Slugline w „House of cards”? Praca zadaniowa, a nie na godziny? To chyba powinien być standard.
CV do sprzątania to spory absurd i niech nikt nie ma wątpliwości, że to gruba przesada. Tak, są pewne zawody, w których doświadczenie ma jakiś sens, np. pozwala pracodawcy uniknąć finansowania szkolenia. Ale naprawdę, żądać od pracownika sezonowego sprzedającego truskawki wykształcenia z zakresu marketingu i zarządzania? Śmiech na sali. Tak samo zresztą, jak płacenie 10 złotych na godzinę.
Zobacz także
Lifestyle
ddob
youtube
MATKA VS CÓRKA - MASZ SZLABAN | Światopoblond
- 09.05.2019MATKA VS CÓRKA - MASZ SZLABAN | Światopoblond
- 09.05.2019TIKTOK W PRAWDZIWYM ŻYCIU
- 09.05.2019MATKA VS CÓRKA - MAMA W CIĄŻY: BĘDZIESZ MIAŁA SIOSTRĘ! | Światopoblond
- 09.05.2019TIKTOKER ROZSYŁA NAGIE ZDJĘCIA?! - TRUDNE PYTANIA
- 09.05.2019MATKA VS CÓRKA - WYCIECZKA KLASOWA🇫🇷 🗼🥐 | Światopoblond
12 komentarzy
Zdecydowanie się nie zgodzę!
Pracuję od 17roku życia i nie, nie w wakacje czy weekendy, ale byłam w stanie pogodzić naukę z pracą. I robię to do tej pory.
Elastyczne godziny pracy - owszem to możliwe, ale w zależności od tego jakie stanowisko Cię interesuje.
10 zł na godzinę? A słyszałeś może o czymś takim jak najniższa krajowa chociażby? Nawet ona jest wyższa od podanej przez Ciebie kwoty.
Książeczka sanepid powiedzmy 200zł - ok, wg ciebie zarabia się 10zł na godz - ok, czyli książeczka się zwraca po 20h pracy, szkoda tylko, że nie wziąłeś pod uwagę fakty, że ważna jest ona przez kilka lat czyli tak naprawdę w rozbiciu na to ile zarobisz w pracy np w ciągu roku to książeczka wychodzi za grosze po rozbiciu ceny na godziny.
Zgłoś nieodpowiedni post
👍
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
super
Zgłoś nieodpowiedni post
Przydatne
Zgłoś nieodpowiedni post
Oj oj, uważam że osobaba odpowiedzialna za ten post czyli autor bądź autorka chyba tak do końca nie zna realiów szukania pracy przez młodych.
Po pierwsze, uważam że prace wakacyjne są bardzo dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy nie chcą być tylko "na garnuszku" rodziców. Sama wiele razy podejmowałam prace wakacyjne, i nie nie było to zbieranie truskawek czy sprzątanie.
Po drugie, jest wiele dobrze płatnych prac ( i nie, słuchajcie, to nie jest głupie corpo) gdzie dają szansę młodym i nie wymaga się nie wiadomo ile doświadczenie. Ponieważ każda praca to doświadczenie. Cała magia w tym żeby spędzić naprawdę więcej czasu i poszukać. Nie ma nic w życiu na gotowe, no chyba że masz bogatą rodzin, która Ci wszystko zapewnia. Szukanie pracy to nie tylko dzwonienie czy wysyłanie CV. To również chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne.Może za pierwszym razem czy drugim razem nie wyjdzie ale grunt to pzestać użalać się nad sobą i iść dalej.
Po trzecie, nie każda praca to tylko śmieszne dziesięć złotych za godzinę, ale też ważne jaka stawka i ZA CO jest płacona.
Po czwarte. Książeczka sanepidu to nie jest ciężka praca. W wielu zawodach jest potrzebna więc nie ma co biadolić na to że gdzieś jest wymagana. Chyba Wy też byście nie chcieli dostawać żarcia od osoby chorej, prawda?
I najważniejszy punkt piąty jaki chciałam poruszyć. Jeżeli autor/autorka skupia się tylko na przykadowej stronie jaką jest Gumtree to naprawdę się nie zna na szukaniu pracy, Można znaleźć w miarę porządną pracę na wakacje przez uczniów. Wystarczy chcieć i więcej czasu temu poświęcić. Polecam więcej optymizmu bo to nie prawda jak mawiał z serialu Ferdynant K. "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z takim wykstzałceniem". Otóż praca jest. Tylko ludzie są zbyt leniwi by szukać.
Zgłoś nieodpowiedni post
ostatnie to masakra
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
racja.. wymagane doświadczenie dla młodych ludzi.. no kurcze...
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgadzam się. Sama od 3 miesięcy szukałam pracy, juz naprawde jakiejkolwiek, bo rzuciłam studia i miałam zamiar zmienić kierunek. Jednak albo sa wymagani ludzie po jakimś danym kierunku studiów albo wykształcenie potrzebne, albo niska i nieopłacalna pensja. Pracę być może będe miała po znajomości, bo inaczej tyrałabym za marne pieniądze
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgadzam się. Sama od 3 miesięcy szukałam pracy, juz naprawde jakiejkolwiek, bo rzuciłam studia i miałam zamiar zmienić kierunek. Jednak albo sa wymagani ludzie po jakimś danym kierunku studiów albo wykształcenie potrzebne, albo niska i nieopłacalna pensja. Pracę być może będe miała po znajomości, bo inaczej tyrałabym za marne pieniądze
Zgłoś nieodpowiedni post
Hmmm myślę, że ten wpis jest zbyt emocjonalną reakcją i przyporządkowuje każdą ofertę pracy do jednej szufladki, czyli zrównuje ją z ziemią. A przecież naprawdę można znaleźć fajną pracę na wakacje. Najlepiej szukać jednak zaraz na początku wakacji, a nawet rozgladać się jeszcze przed nimi. Mimo wszystko ostatnio spotkałam się z ofertą sprzątania z wymaganym doswiadczeniem i zastanawiałam się czy sprzatanie w domu się liczy. I tak, takie oferty istnieją i są śmieszne jak nie żałosne. Ale ja akurat odpowiedziałam na taką, która w swojej treści miała "Nie wymagamy doświadczenia. Wszystkiego nauczymy Ci sami". Więc zupełną nieprawdą jest, że nie ma pracy dla studenta/ucznia, trzeba po prostu być cierpliwym i ciągle szukać
Zgłoś nieodpowiedni post
Zdecydowanie się nie zgodzę!
Pracuję od 17roku życia i nie, nie w wakacje czy weekendy, ale byłam w stanie pogodzić naukę z pracą. I robię to do tej pory.
Elastyczne godziny pracy - owszem to możliwe, ale w zależności od tego jakie stanowisko Cię interesuje.
10 zł na godzinę? A słyszałeś może o czymś takim jak najniższa krajowa chociażby? Nawet ona jest wyższa od podanej przez Ciebie kwoty.
Książeczka sanepid powiedzmy 200zł - ok, wg ciebie zarabia się 10zł na godz - ok, czyli książeczka się zwraca po 20h pracy, szkoda tylko, że nie wziąłeś pod uwagę fakty, że ważna jest ona przez kilka lat czyli tak naprawdę w rozbiciu na to ile zarobisz w pracy np w ciągu roku to książeczka wychodzi za grosze po rozbiciu ceny na godziny.
Zgłoś nieodpowiedni post
👍
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
super
Zgłoś nieodpowiedni post
Przydatne
Zgłoś nieodpowiedni post
Oj oj, uważam że osobaba odpowiedzialna za ten post czyli autor bądź autorka chyba tak do końca nie zna realiów szukania pracy przez młodych.
Po pierwsze, uważam że prace wakacyjne są bardzo dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy nie chcą być tylko "na garnuszku" rodziców. Sama wiele razy podejmowałam prace wakacyjne, i nie nie było to zbieranie truskawek czy sprzątanie.
Po drugie, jest wiele dobrze płatnych prac ( i nie, słuchajcie, to nie jest głupie corpo) gdzie dają szansę młodym i nie wymaga się nie wiadomo ile doświadczenie. Ponieważ każda praca to doświadczenie. Cała magia w tym żeby spędzić naprawdę więcej czasu i poszukać. Nie ma nic w życiu na gotowe, no chyba że masz bogatą rodzin, która Ci wszystko zapewnia. Szukanie pracy to nie tylko dzwonienie czy wysyłanie CV. To również chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne.Może za pierwszym razem czy drugim razem nie wyjdzie ale grunt to pzestać użalać się nad sobą i iść dalej.
Po trzecie, nie każda praca to tylko śmieszne dziesięć złotych za godzinę, ale też ważne jaka stawka i ZA CO jest płacona.
Po czwarte. Książeczka sanepidu to nie jest ciężka praca. W wielu zawodach jest potrzebna więc nie ma co biadolić na to że gdzieś jest wymagana. Chyba Wy też byście nie chcieli dostawać żarcia od osoby chorej, prawda?
I najważniejszy punkt piąty jaki chciałam poruszyć. Jeżeli autor/autorka skupia się tylko na przykadowej stronie jaką jest Gumtree to naprawdę się nie zna na szukaniu pracy, Można znaleźć w miarę porządną pracę na wakacje przez uczniów. Wystarczy chcieć i więcej czasu temu poświęcić. Polecam więcej optymizmu bo to nie prawda jak mawiał z serialu Ferdynant K. "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z takim wykstzałceniem". Otóż praca jest. Tylko ludzie są zbyt leniwi by szukać.
Zgłoś nieodpowiedni post
ostatnie to masakra
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgłoś nieodpowiedni post
racja.. wymagane doświadczenie dla młodych ludzi.. no kurcze...
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgadzam się. Sama od 3 miesięcy szukałam pracy, juz naprawde jakiejkolwiek, bo rzuciłam studia i miałam zamiar zmienić kierunek. Jednak albo sa wymagani ludzie po jakimś danym kierunku studiów albo wykształcenie potrzebne, albo niska i nieopłacalna pensja. Pracę być może będe miała po znajomości, bo inaczej tyrałabym za marne pieniądze
Zgłoś nieodpowiedni post
Zgadzam się. Sama od 3 miesięcy szukałam pracy, juz naprawde jakiejkolwiek, bo rzuciłam studia i miałam zamiar zmienić kierunek. Jednak albo sa wymagani ludzie po jakimś danym kierunku studiów albo wykształcenie potrzebne, albo niska i nieopłacalna pensja. Pracę być może będe miała po znajomości, bo inaczej tyrałabym za marne pieniądze
Zgłoś nieodpowiedni post
Hmmm myślę, że ten wpis jest zbyt emocjonalną reakcją i przyporządkowuje każdą ofertę pracy do jednej szufladki, czyli zrównuje ją z ziemią. A przecież naprawdę można znaleźć fajną pracę na wakacje. Najlepiej szukać jednak zaraz na początku wakacji, a nawet rozgladać się jeszcze przed nimi. Mimo wszystko ostatnio spotkałam się z ofertą sprzątania z wymaganym doswiadczeniem i zastanawiałam się czy sprzatanie w domu się liczy. I tak, takie oferty istnieją i są śmieszne jak nie żałosne. Ale ja akurat odpowiedziałam na taką, która w swojej treści miała "Nie wymagamy doświadczenia. Wszystkiego nauczymy Ci sami". Więc zupełną nieprawdą jest, że nie ma pracy dla studenta/ucznia, trzeba po prostu być cierpliwym i ciągle szukać
Zgłoś nieodpowiedni post