Pudełeczko wypełnione kosmetykami czyli Shinybox 12/17

- Pierwszy produkt, który rzuca się w oczy to żel pod prysznic i do kąpieli firmy Barnängen. Jest to wersja Sauna Relax - zielona czyli nawilżający i odświeżający. Jak dla mnie ten zapach jest straszny, pachnie jak leśny odświeżacz powietrza do toalet. Butelka jest dosyć duża, bo zawiera 400 ml produktu. Wydaje mi się, że dość dużym plusem tego produktu jest otwieranie i wylewanie żelu. Cena tego żelu w sklepie to 24,99 zł, co wydaje mi się zbyt wygórowaną ceną.
- Nawilżająca odżywka do włosów z firmy Termissa. Jest to w sumie jedyny produkt, który w jakimś stopniu mnie zaciekawił. Maseczka ma zapach podobny do mydła Bambino, które kojarzy mi się z dzieciństwem. Producent informuje nas iż w tym produkcie w 98% są same naturalne składniki. Buteleczka zawiera 250 ml produktu.
- Efektima Peeling + maska do dłoni
- Foods By Ann Pocket Energy Bar - mi się trafiła wersja kakao + banan. Według mnie takie produkty nie powinny znajdować się w BOXACH KOSMETYCZNYCH.
- Maść na popękane pięty
Oraz dwa UPOMINKI:
-Próbka kremu do rąk od marki Orphica
-"Pachnąca pocztówka", która nie pachnie, która tak na prawdę jest ulotką, na której znajduję się kod rabatowy do sklepu świec za miliony monet. XD
Może patrzę na to pudełko nieobiektywnie, jednak jestem nie zbyt zadowolona. :/

Ale za to ładne było opakowanie pudełeczka