Isana, woda brzozowa, to produkt, który baaaardzo długo za mną chodził, ale wiecznie o nim zapominałam, a gdy już sobie przypomniałam, to w rossku akurat były braki. Jednak w końcu go kupiłam, używam regularnie od prawie miesiąca i jestem bardzo zadowolona! Cena tej wody waha się w okolicach 6-7 złotych, więc za tak dużą pojemność to groszowe sprawy, tym bardziej że jest bardzo wydajna. Pierwszy wielki minus, który zauważyłam to brak atomizera, więc jest trudność z nakładaniem produktu, ja sobie z nią poradziłam, kupiłam pojemniczek i przelewam. Drugim minusem jest zapach, na początku bardzo mi przeszkadzał, teraz się już przyzwyczaiłam, ale nie jestem z niego zadowolona. Więcej minusów nie widzę i każdy z nich jest mały, do obejścia, nie skreśla tego produktu. Przyszedł czas na plusy- po pierwsze zauważyłam, że kosmetyk bardzo przedłuża świeżość włosów, zazwyczaj myję je co dwa dni, gdzie drugiego dnia już zawsze je związywałam, bo nie wyglądały zbyt dobrze, a teraz bez problemu dwa dni noszę rozpuszczone włosy, bo dalej wyglądają świeżo. Dzięki wodzie brzozowej włosy są odbite od nasady, piękniejsze i co najważniejsze, mocniejsze, zauważyłam zmniejszone wypadanie, a dodatkowo jeszcze szybszy wzrost włosa. Jestem z niej bardzo zadowolona i na pewno będę do niej wracać.
0 komentarzy