The Body Shop - Krem do rąk, Festive berry.

W grudniowym chillboxsie zamiast książki był właśnie ten kremik, szczerze mówiąc bardzo się cieszę, że nie zdecydowałam się na książkę, bo ten kremik to najlepsza rzecz w tym pudełku.
Krem jest cudowny, pachnie genialnie, bardzo słodko i przyjemnie. Bardzo szybko się wchłania, i nawilża dłonie, po jego użyciu są mięciutkie i delikatne w dotyku. W opakowaniu jest 30 ml produktu, i mam nadzieję, że szybko się nie skończy, bo jest genialny.