Po 10 latach Calvin Klein i Tommy Hilfiger rezygnują z egzotycznych skór!

Według PETA, taka decyzja jest także skutkiem dyskusji marek na temat handlu dzikimi zwierzętami w sytuacji pandemii, a co za tym idzie - większym ryzykiem zakażeń chorobami zakaźnymi. 

Hilfigher oświadczył, że marka zaangażowana jest w kreowanie lepszego przemysłu modowego poprzez tworzenie mody, która "Nic nie Marnuje, Przyjmuje Wszystko (Wastes Nothing and Welcomes All)". Dodaje, że brand zawsze dbał o środowisko, prawa człowieka, społeczeństwo i sprawy z nim związane, dlatego nie będzie używać ani futer, ani egzotycznych skór w żadnej ze swoich kolekcji. "Razem możemy rozwijać modę" - dodaje.

Zmiany które nastąpiły w koncernie PVH organizacja PETA uważa za swoje historyczne zwycięzstwo. Aktywiści przez 10 lat starali się przeforsować zakaz zabijania egzotycznych zwierząt w celu produkcji tekstyliów, m.in. strusi, krokodyli i węży.

W CK i Tommy nie kupicie już paska z węża ani torebki z krokodylej skóry. PETA ujawniła, że w produkcji skór szyje krokodyli są rozpruwane, a metalowe pręty są wpychane do ich głów; węże są "pompowane" wodą, aby rozluźnić ich skórę, która następnie jest z nich zdzierana, kiedy jeszcze żyją, Pióra struci są żywcem wyrywane z przytomnych zwierząt.

Miejmy nadzieję, że za krokiem modoweo giganta podążą pomniejsze marki, które wciąż zajmują się tym okrutnym procederem.