W końcu dotarłem na drugą stronę rzeki, wioska zdawała się trwać w swym normalnym stanie, lecz hałas dochodzący zza muru przeczył pozornej utopii. Nie mogłem czekać, musiałem wiedzieć, co się dzieje. Używając prostego zaklęcia, przebyłem pas wody i wskoczyłem na szczyt ogrodzenia. To, co zobaczyłem, sprawiło, że pomodliłem się do wielkiej Bogini. W czasie tego dobrobytu trochę zapomniałem o Pani z niebios, mimo to miałem nadzieję, że nie porzuciła takiego osła jak ja i usłucha mych słów. W dole walczyli moi „ludzie”, dzielnie odpierali jakiś bestioczłeków, odzianych w proste zbroje.
0 komentarzy

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda