Wykorzystują malutkie dzieci dla lajków i wyświetleń? Niebezpieczny trend na Tik Toku

Głos w tej sprawie zabrał m.in naukowiec w dziedzinie edukacji, społeczeństwa i kultury w dobie cyfryzacji  Jakub Andrzejczak, a także Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.

- czytamy na stronie Fundacji. Socjolog Jakub Andrzejczak ostro skytykował ten dziwny trend i zgłosił sprawę do samego Tik Toka. Spotkawszy sie z brakiem reakcji, wystosował specjalne pismo do Komitetu Praw Dziecka ONZ.

"Przecież to tylko woda"

Wielu obrońców trendu komentuje sprawę, że przecież dziecku nic złego się nie dzieje. " To tylko woda" - jednak nie o samą wodę chodzi, a o podejście rodzica do własnego dziecka i jego poczucia bezpieczeństwa. Chluśnięcie z nienacka wodą może wywołać u malucha duży stres, a nawet traumę.

"To nie była lekcja fizyki. To była lekcja człowieczeństwa"

To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy ludzie nadwyrężają bezpieczeństwo i dobro bliskich, a także samych siebie, w imię popularności w sieci. Przecież co roku giną kolejni "instagramerzy" którzy byli gotowi zrobić wszysto w imię idealnego selfie, a media społecznościowe kreują kolejnych patostreamerów, stosującyh mowę nienawiści i przemoc w celu zdobycia jak największej liczby widzów.

Nowy trend tiktokowy uprzedmiatawia dzieci, które stają się obiektem żartów, skutkujących uszczerbkiem na ich zdrowiu (psychicznym i fizycznym). Rodzice przekarczają granice, bo w końcu liczą się wyświetlenia, lajki i komentarze.