Rozchwianie emocjonalne
07.05.2020

Rozchwianie emocjonalne

autor
Rozmyślanie nad swoimi emocjami. Zrozumienie siebie zamiast dalsze krytykowanie.

Czy miałaś/-eś chociaż raz taką sytuację, że sam siebie miałaś/-eś dość? Zastanawiałaś/-eś się, dlaczego jestem taka/-i uparta/-y, niemiła/-y, szorstka/-i, czy idąc w drugą stronę za miła/-y, za wesoła/-y? 
​​​​
Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco, to czy kiedyś zamiast wymienionych wyżej pytań zastanowiłeś się, dlaczego tak uważasz, dlaczego tak się dzieje, jak możesz to zmienić?
Zacznij szukać przyczyn takiego myślenia, czy też zachowania. Nie stój z tym problemem w miejscu. Być może jest to tylko przejściowe narzekanie, może głębszy problem.
(Próbę rozwiązania głębszego problemu zostawię specjalistom i oczywiście zachęcam do korzystania z tej pomocy i wsparcia, gdyż rady z internetu, książki, przyjaciółki nie zawsze są w stanie ukoić naszą psychikę. Zabrzmiało trochę jak treść ulotki.)
​Skupmy się na naszych przejściowych humorach, nieporadności.
Wiele razy mówiłam, nie raz dalej to robię, jestem okropna, słaba. Nie będę kłamać, że to mnie chociaż w jakiś sposób motywuje, bo tak nie jest.
Jednak z czasem zrozumiałam, że takie dni też mi są potrzebne, że to jest swego rodzaju reset od życia codziennego, pracy (w moim przypadku nieszczęsnego studiowania).
Wiem, że w ciągu tych dni jestem mniej produktywna, trudniej przebywać ze mną w jednym pomiepomieszczeniu. Ale,gdy one mijają, w jakimś stopniu, bo niekoniecznie zawsze tak samo, doceniam to, co mam, to jaka jestem w ciągu innych dni. Często dzięki temu odpoczywam od natłoku myśli innymi sprawami, bo najbardziej skupiam się na tym jaka jestem beznadziejna. 
Dużo teraz mówi się o samoakceptacji, o tym, żeby nie myśleć o sobie źle, że wszyscy jesteśmy cudowni i wspaniali i oczywiście, że tak jest. Ale jest jednak w tym pewien problem.
Rzadziej wspomina się o tych złych chwilach, dniach, momentach (obecnie jednak trochę bardziej, ale nadal mało) i przez to część z nas uważa, że to źle, że takie chwilę go łapią, że zawsze muszą być uśmiechnięci, weseli.
Tak nie powinno być, mamy prawo być smutni, wkurzeni, samotni, czy złośliwi. Te emocje też są okej, one nadal są częścią nas i nic tego nie zmieni. Musimy tylko (albo aż) nauczyć się z nimi żyć, okiełznać je, starać się zrozumieć oraz traktować na równi z emocjami z reguły nacechowanymi pozytywnie.
Wydaje mi, że to może być taki malutki kroczek do zrozumienia siebie i swoich emocji, może nawet sposobu myślenia.
Nie próbujmy na siłę wypychać, nieakceptować w sobie negatywnych emocji, dopóki nie krzywdzimy przez nie siebie, czy też innych jesteśmy w stanie sobie z nimi poradzić i żyć w zgodzie.

​​​​​​Na koniec dodam, że jeżeli macie naprawdę duże problemy z emocjami, psychiką, akceptacją siebie to naprawdę nie zwlekajcie i pomóżcie pomóc sobie osobom, które na tym się znają.

Trzymajcie się. 

0 lubi to
0
228
0 komentarzy

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda