Najnowszy Vogue z nietypową okładką. Nic na niej nie ma

Vogue słynie z dopracowanych pod każdym szczegółem sesji zdjęciowych, w których uczestniczą najsłynniejsze modelki, styliści i fotografowie. Tym razem na okładce nie znalazła się jednak żadna fotografia. Widać na niej jedynie tytuł magazynu i datę. Choć Włochy to kraj kojarzony z modą i stylem, celebrowanie wiosennych kolekcji w takich okolicznościach, mogłoby okazać się nieodpowiednie. Twórcy Vogue Italia wzięli to pod uwagę...

To pierwsza taka okładka w historii

"W trakcie długiej, sięgającej ponad stu lat, historii Vogue przeżywał wojny, kryzysy, aktu terroryzmu. Jego najszlachetniejsza tradycja to: nigdy nie odwracać się w przeciwną stronę (...). Podczas gdy ludzie umierają, lekarze i pielęgniarki ryzykują życie, a świat zmienia się na zawsze (...) odłożyliśmy nasz projekt na półkę i rozpoczęliśmy od zera. Decyzja o wydrukowaniu całkowicie białej okładki po raz pierwszy w naszej historii nie jest spowodowana brakiem zdjęć - wręcz przeciwnie. Wybraliśmy to, ponieważ biel symbolizuje wiele rzeczy jednocześnie. Biel to przede wszystkim szacunek. Biel to odrodzenie, światło po ciemności, suma wszystkich kolorów. Biały to kolor fartuchów noszonych przez tych, którzy narażają własne życie na niebezpieczeństwo. Pozostawia przestrzeń i czas do myślenia, a także milczenia (...)" - tak wytłumaczono decyzję o pustej okładce na Instagramie.

Włoska "biblia mody" nie po raz pierwszy odnosi się do ważnych społecznie problemów. Niedawno w jednym z numerów zamiast zdjęć umieszczono ilustracje. Była to próba zwrócenia uwagi na zmiany klimatyczne i brak reakcji ze strony branży modowej.