Odkąd pamiętam problemów z nauką, nigdy nie miałam jakichś większych, a raczej z jej brakiem [nauki] :) No, ale jak to?! Jakoś to moje życie się potoczyło, że nigdy nad książkami nie spędzałam w domu dużo czasu, czasami wracałam ze szkoły i jedyne, co mnie z nimi wiązało to to, że ich dotknęłam, aby się przepakować. Głównie jednak mój powrót ze szkoły wyglądał tak: 1. Rozpakowanie tego, co już mi zbędne np. pojemnik po kanapkach, jakieś zgody do podpisania itp. 2. Zjedzenie obiadu i chwilka odpoczynku 3. Odrobienie lekcji 4. Spakowanie się na następny dzień. Tyle! Tak wyglądało 98% moich powrotów ze szkoły.
4 lubi to
0
317
0 komentarzy

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda