Justin Bieber poinformował fanów o swoich chorobach. To one wpłynęły na jego wygląd

"Podczas, gdy wiele osób twierdziło, że Justin Bieber wygląda jak g*wno, na metaamfetaminie, nie zdawali sobie sprawy, że zdiagnozowano u mnie boreliozę. Co więcej miałem też poważny przypadek przewlekłej monoukleozy, który wpłynął na moją skórę, funkcjonowanie mózgu, energię i ogólny stan zdrowia.  Te kwestie zostaną wyjaśnione dalej w serii dokomentalnej, którą wkrótce zamieszczę na YouTube*. Dowiecie się o wszystkim, z czym walczyłem i przez co przezwyciężyłem. Minęło kilka trudnych lat, ale otrzymałem odpowiednie leczenie, które pomoże zwalczyć tę dotychczas nieuleczalną chorobę (...)" - napisał muzyk na swoim Instagramie.

*o serialu dokumentalnym, który wkrótce ma się ukazać, możecie przeczytac tutaj

Czym jest borelioza?

Borelioza to chroba powodowana przez bakterię. Może przebiegać pod postacią zapalenia stawów, mięśnia sercowego czy neuroboreliozy - zapalenia mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. Wśród neurologicznych powikłań choroby wymieniane są: zaburzenia pamięci i koncentracji, zaburzenia emocjonalne, a nawet psychozy. Szansą na skutecznie leczenie jest wczesne wykrycie choroby. Do zachorowania na boreliozę może dojść przy udziale kleszcza, gdy ten zaczyna wydzielać ślinę i zawartość jelita środkowego do rany człowieka, którego zaatakował. Wiele polskich i zagranicznych gwiazd publicznie mówiło o swoich zmaganiach z tą chorobą. Do tego grona zaliczają się m. in.: Barbara Kurdej-Szatan, Kasia Kowalska, Avril Lavigne, czy Bella Hadid.

Z kolei mononukleoza to choroba zakaźna, która bardzo osłabia organizm. Towarzyszy jej urzymująca się przez długi czas wysoka gorączka i ból powiększonych węzłów chłonnych. Złe samopoczucie, osłabienie i ciągłe zmęczenie mogą utrzymywać się nawet kilka tygodni po wyleczeniu. 

Wiele wskazuje na to, że Justin Bieber czuje się już lepiej i wraca do pełni sił. Świadczy o tym chociażby wypuszczenie nowego singla i teledysku.