Dlaczego Twoja rodzina zachowuje się chamsko?

W ostatnich dniach pełno pojawiło się artykułów w stylu „jak odpowiedzieć na wścibskie pytania rodziny”. Ba, nawet Ikea to zauważyło i wypuściło,świetną reklamę związaną z rodzinką i dziwnymi pytaniami. I przede wszystkim — jak się przed nimi bronić. Ale czy ktoś zastanawiał się, właściwie, dlaczego nasze rodziny tak chętnie zadają nam pytania, na które nie mamy ochoty odpowiadać? Albo mówią o reczach, o kltórych nikt nie chce słuchać? 

No cóż, gdyby to były pojedyncze przypadki, wynikające np. z niewiedzy pytającego i zakończone speszonym „przepraszam” to problemu by nie było. Ot, niezręczność, zdarza się. Ale ciocia Grażynka, czy Wujek Janusz na tym nie przestają. O nie, drążą, pastwią się i w końcu tryumfują. Dlaczego tak się zachowują?

1. Bo nie mają nic do powiedzenia

Dlaczego Wujek Staszek w każdą Wigilię, na każdym weselu, a i nawet na każdym pogrzebie nakręca ten sam temat? Nieważne, czy chodzi o politykę i opcję, którą lubi (albo nie), czy przeróżne teorie spiskowe. Za każdym razem mówi dokładnie to samo. Być może nie ma nic innego do powiedzenia. Nie dowiaduje się niczego nowego, w jego życiu nie dzieje się nic ciekawego. No to o czym ma mówić, zwłaszcza gdy chce zwrócić na siebie uwagę?
 

2. Bo lubią prowokować awantury

Źródło: Dress Cori Lynn

W każdej rodzinie znajdzie się ten nieprzyjemny człowiek, który lubi na siebie napuszczać innych ludzi. Który lubi patrzeć jak inni się kłócą. Albo sam lubi wywoływać awantury. Najczęściej dzieje się to jednak w bardzo subtelny sposób. Może walnąć coś w rodzaju “A kuzyn szwagra miał za komuny firmę, ile on się nakradł…” i patrzy ukradkiem na innego wujka, który akurat prowadzi rentowny biznes. Może czekać, aż ktoś nie wybuchnie i nie powie kilku słów za dużo. Wówczas będziesz mógł powiedzieć o tym członku rodziny, że jest awanturnik, że przecież on wcale nic złego nie powiedział. Może sam się do tego nie przyzna, ale z jakichś powodów lubi ranić innych.
 

3. Bo uważają, że mają rację

Źródło: Pinterest

Jesteś o czymś święcie przekonany, ale nagle się okazuje, że nie masz racji. Jedni ludzie przyznają się do błędu, wręcz za to przepraszają i przechodzą dalej. Ale nie wszyscy. Jest taki typ ludzi, dla których przyznanie się do pomyłki jest jak przyznanie się do winy albo przegranie walki.

Jeżeli ciocia Halinka jest przyzwyczajona do plastikowych torebek dłużej, niż ty jesteś na świecie, to z dnia na dzień nie przyzna, że są szkodliwe dla środowiska. Dalej będzie się upierać, że przecież to takie małe lekkie torebki, a jednak torebka to nikomu nie zaszkodzi, że przecież te bawełniane to drogie są, że pewnie UE chce nas zniszczyć tymi regulacja itp. Możesz prowadzić cały wieczór dyskusję, a argumenty się nie wyczerpią, tylko zaczną przechodzić w coraz mniej merytoryczne. W końcu dowiesz się, żeś smark i guzik wiesz o życiu.
 

4. Bo są ciekawscy i znudzeni

Źródło: Pinterest

Ciocia Hermenegilda właśnie przeszła na emeryturę. Jak myślisz, ile ciekawych rzeczy może dziać się na emeryturze? Czasami wypytuje Cię o milion rzeczy i może być po prostu męcząca. Chociaż często może przerodzić się to w ciekawą rozmowę, kiedy faktycznie jest podekscytowana Twoim wyborem studiów. Ale jeżeli uważa to za wybór niepotrzebny albo wręcz kontrowersyjny (no żeby dziewczyna szła na ścisły kierunek, pewnie facetów tam będziesz podrywać), to rozmowa zaczyna być niemiła.

Czasami takie ciotki Hermenegildy lubią obserwować i komentować życie innych, nie tylko dlatego, że w ich życiu nie dzieje się nic. Wolą myśleć, że w ich życiu nie dzieje się nic i przez to stają się bezpieczne. Nigdy nie były na wakacjach na Majorce, ale sąsiad był na Majorce i tam żona go zdradziła (a przynajmniej tak twierdzą. Ciotka nigdy nie poszła na studia i nigdy nie zrobiła zawrotnej kariery?  Ale jednocześnie nie poniosła ryzyka i nie stało się nic, co mogłoby sprawić, że poniosłaby stratę, czy porażkę. 

5. Bo nie znają zasad savoir-vivre

Źródło: Pinterest

Są faceci, którzy nie mają zamiaru przepuszczać kobiet w drwiach, są też kobiety, które w spódniczce siadają na krześle okrakiem. Dlaczego tak się dzieje? Bo nie znają zasad dobrego wychowania. Tak samo jest ze wścibskimi pytaniami. Pytanie o chłopaka, czy zarobki nie są szczególnie grzecznie, ale nie każdy może zdawać sobie z tego sprawę. Bo przecież każdy ma jakieś plany matrymonialne i zawodowe. Ale już nie każdy zdaje sobie sprawę, że ktoś może nie chcieć o tym rozmawiać

6. Bo chcą poczuć się lepiej

Żródło: Pinterest

W życiu wujka Alberta może nie dziać się najlepiej. Dajmy na to, popsuł mu się samochód. Stary grat. Bo na inny nie było go stać. Rodzinka nie dawała mu oczywiście odczuć, że to nie najlepiej, ale jeżeli kuzyn Olgierd właśnie buja się samochodem prosto z salonu, no to wujek Albert już sam czuje się gorzej. Jak może sobie ulżyć?
Może strzeli tekstem w stylu „Olo, ja widzę, że masz fajne auto, ale dzieci to ty się jeszcze nie doczekałeś, no i co z tego, rzeczami przecież życia nie wypełnisz. Kiedy się spodziewacie?” Kuzyn Olgierd już ma popsutą kolację, ale za to wujaszek już ma się lepiej.

7. Bo chcą wskazać, jakie postępowanie jest właściwe

Źródło: We heart it

Zauważyłaś, że wiele niestosownych pytań zaczyna się od „już”? Czy już masz chłopaka? Czy już wybrałaś odpowiednią szkołę? Czy już zdecydowałaś się na dzieci? Niby niewinne słówko, ale pokazuje, że np. w twoim wieku już najwyższy czas. Nie masz chłopaka? No to co ty robisz? A może nikt cię nie chce? Może nie nadajesz się do związku? A najlepiej jest, gdy ciocia Helena okrasi to komentarzem typu: „Moja Justynka w tym wieku to już dawno miała chłopaka”. Albo z innej mańki. Masz już chłopaka? Ciotka Anna na pewno powie, że jej córka w tym wieku to myślała o nauce, a nie chłopakach. 

W ten sposób rodzinka pokazuje też, że ich postępowanie i poglądy są lepsze i bardziej właściwe, niż pozostałych członków rodziny. Przez to sami czują się lepsi i utwierdzają się tylko w tym przekonaniu. 

Nie przejmuj się więc swoją rodziną. Czasami zadają dziwne pytania lub robią niemiłe rzeczy, boi nie zdają sobie sprawy z tego, że są niemiłe. Albo mają swoje małe wady i po prostu chcą to przykryć, albo poczuć się lepiej. To oczywiście nie sprawi, że kolacja będzie przebiegać w milszej atmosferze. Ale chociaż pozwoli Ci zrozumieć ich zachowanie