Droga do Morskiego Oka chociaż pokryta jest asfaltem przez co wydawać by się mogło, że jej pokonanie to bułka z masłem, jest męcząca i zajęła nam dwa razy dłużej niż ostatnim razem. Moje samopoczucie w połowie drogi można zatem porównać do tego jakie miał Osioł ze Shreka, kiedy jechali do zamku Fiony: „a daleko jeszcze” stało się jednym z najczęściej przewijających się zdań, ale muszę przyznać, że wyrozumiałość mojego męża okazała się być na medal :).

Serdecznie zapraszam na nowy wpis! :)
11 lubi to
1
883
1 komentarzy

marcjamea
0

:)

odpowiedz

marcjamea
0

:)

odpowiedz

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda