maseczki w płachcie na pupę to hit sezonu !
30.04.2019

maseczki w płachcie na pupę to hit sezonu !

autor
Maseczki w płachcie na twarz to już przeszłość! Teraz robimy domowe spa... dla swojej pupy. To największy urodowy hit ostatnich miesięcy.

Maseczki w płachcie na twarz opanowały naszą pielęgnacyjną rutynę i na stałe zagościły w naszych kosmetyczkach. Tkaniny nasączone serum, które w zależności od potrzeb, działają nawilżająco, rozświetlająco, kojąco etc. przynoszą ulgę nie tylko naszej skórze, ale mają również właściwości relaksacyjne. Na fali popularności masek w płachcie, swoje „5 minut” mają również płatki pod oczy, najczęściej redukujące sińce oraz żelowe kompresy do ust, które wygładzają i przygotowują je pod makijaż. Na rynku pojawiły się produkty, które są wynikiem popularności azjatyckich masek, czyli... maseczki w płachcie do pośladkówMarka Bawdy Beauty ma w swojej ofercie napinające, rozświetlające i nawilżające maski roślinne z zabawnymi napisami. Slap It, Bite It, Squeeze It, Shake It to wskazówki, które mówią, jak cieszyć się z oryginalnie wypielęgnowanej pupy! 





Oprócz maseczek w płachcie na pośladki, warto zastosować się do innych zasad pielęgnacji pupy. Poniżej znajdziecie kilka z nich.Nie sztuką jest napisać o sposobach na fajne pośladki, samemu nie mając do swoich większych zastrzeżeń (napisałam: „większych”). Nie należę do żadnej ze skrajnych frakcji dziewczyn. Ani tej wypinającej się do obiektywu telefonu (#belfie, ble...), ani też tej chowającej pupę za szerokim swetrem, zacznę więc od d... drugiej strony. Gdy w naszej, zdecydowanie kobiecej, redakcji wybieraliśmy zdjęcie, które zostanie główną ilustracją do tego materiału, okazało się, że myśląc o idealnych pośladkach, nie każdy od razu ma przed oczami „brzoskwinkę”. Moje koleżanki, których pośladki fajnie wyglądają niezależnie od modelu dżinsów (choć nie mają już 20 lat), zastanawiają się nad modelką w szortach jadącą na rowerze. „Czy taka chuda pupa nie jest zbyt idealna?” Ja nie widzę w niej nic seksownego, nazwałabym ją nawet „smutną”, jest jak moja – drobna i ciut chłopięca, która o bardziej kobiecych kształtach może tylko pomarzyć. „Może duża pupa? Byłaby bardziej w trendzie body positive?” Też niekoniecznie. Gdy na jednej z zamkniętych grup na Facebooku ląduje zdjęcie nowej lalki Barbie z „normalnymi biodrami” i hasztagiem #ciałopozytyw, wiele dziewczyn komentuje, że nie ma to absolutnie nic wspólnego z samoakceptacją, tylko z nowym ideałem piękna wylansowanym przez Kardashianki, promowanym przez fittrenerki. Morał z tej historii jest taki, że tak naprawdę każda pupa jest fajna. To tylko rzecz gustu i własnego nastawienia. Ale warto nad nią pracować dla własnej satysfakcji, rozpieszczać ją na co najmniej kilka urodowych sposobów (ściągawka poniżej) i być z niej dumną. Zasługuje na to! W te wakacje, wkładając nawet najbardziej wycięty model bikini, nie mamy kompleksów. Dobry plan?

14 lubi to
1
220
1 komentarzy

szczebaktrenuje

szczebaktrenuje

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda