Dlaczego wieżowce w Hong Kongu mają dziwne dziury?

Hong Kong to miasto wielkiego biznesu i niezliczonych wieżowców. Jednak gdy przyjrzymy się panoramie tej metropolii, zauważymy, że część drapaczy chmur posiada dziwnie ułożone dziury. Rozwiązanie to przeczy architektonicznej logice, jednak ma swoje kulturowe uzasadnienie. Chodzi o smoki.

Każdego roku w siedmiomilionowym Hong Kongu powstaje kilkanaście nowych wieżowców. Nad projektem pracują nie tylko czołowi architekci, którzy dbają o estetykę i użyteczność, ale również mistrzowie feng shui. Czołowe pracownie architektoniczne korzystają z usług zewnętrznych firm, które można by nazwać biurami ds. feng shui.

Feng shui, co w tłumaczeniu oznacza "wodę i wiatr", to słynna chińska sztuka aranżacji i harmonizowania przestrzeni. Mistrzowie tej dziedziny dbają o to, by góry, niebo i woda wchodziły w jak najlepszą relację z konstrukcjami stworzonymi przez człowieka. Podstawowym celem tej sztuki jest odpowiednie ukierunkowanie energii po to, by uzyskać równowagę i poprawę jakości życia. "Świat Zachodu odrzucił Feng Shui jako jedną z dziwnych wschodnich zajawek. W Hong Kongu i wielu innych regionach Chin jest to jednak bardzo poważna sprawa - mówi Megan Belt cytowana przez portal 99percentinvisible.org.

Wbrew pozorom mistrzowie feng shui to nie tylko projektanci wnętrz. To również architekci i urbaniści. Osoby, które realnie wpływają na to, jak skonstruowane są gigantyczne metropolie. Jednym z zadań osób tej dobrze płatnej profesji jest przystosowanie nowoczesnych konstrukcji do niewidzialnych hongkońskich smoków. Stąd właśnie absurdalnie wyglądające dziury w wieżowcach.Część Chińczyków wierzy bowiem, że latające bestie, rano i wieczorem, kursują pomiędzy morzem a wzgórzami okalającymi miasto. Stworzenia te posiadają wielką moc, dlatego lepiej z nimi nie zadzierać. Deweloperzy wolą zatem stracić część cennej powierzchni biurowej, ale stworzyć miasto dragon-friendly. Stawka tej gry jest wysoka - znalezienie odpowiedniej harmonii ma wpływ dobrobyt właściciela danej nieruchomości, czyli w tym przypadku gigantycznych korporacji.W trakcie procesu projektowania drapaczy chmur, mistrzowie feng shui nie tylko zastanawiają się nad umieszczeniem otworów, ale również nad takimi detalami jak lokalizacja drzwi wejściowych do budynku. O tym, jak istotna jest sprawa miejskiego feng shui świadczy fakt, że w 2005 roku City University of Hong Kong stał się pierwszą uczelnią na świecie, która zaoferowała kurs feng shui w ramach studiów magisterskich na kierunkach budownictwo i inżynieria.
 Czasami z feng shui nie da się zbyt wiele zrobić. Przez budynek przepływa niedobra energia. W takich wypadkach niektóre firmy proszą mistrzów o dyskrecję. Gdyby opinia publiczna dowiedziała się o niefartownej lokalizacji biurowca, mogłoby to odbić się na biznesie. W 1989 doszło do słynnego konfliktu pomiędzy gigantycznymi korporacjami - HSBC a Bank of China. Pierwsza z wymienionych firm zarzuciła drugiej to, że jej nowa wówczas siedziba sprowadza na centrum miasta złą energię. W celu odżegnania niebezpieczeństwa, na dachu siedziby HSBC ustawiono dwa działa armatnie. Oczywiście nikt nie zamierzał z nich strzelać - spełniały one rolę symboliczną.Z feng shui jest jak z każdą inną wiarą. Należy pamiętać, że nie wszyscy mieszkańcy Chin czy Hong Kongu wierzą w smoki. Dla osób o nieco bardziej progresywnych poglądach jest to zwykłe, nieracjonalne szaleństwo. "Niektórzy kierownicy budowy uważają, że jesteśmy nawiedzeni. Szczególnie, kiedy kazaliśmy inżynierom zainstalować drzwi wejściowe dokładnie o godzinie 16:01. Tak jednak obliczył wielki mistrz John Choi. Wolimy się go słuchać" - powiedział jeden z inwestorów.

ZAPRASZAM NAS DO OBERWOWANIA MOJEGO PROFILU TU!