Powrót do łask! - IMVU

IMVU to gra, którą pewnie znacie, jeżeli oglądaliście kultowy film "Sala Samobójców" (2011).  Ja tam siedziałem odkąd skończyłem około 11 lat, nie wiem czy to do końca był dobry wiek, generalnie czy to był właściwy moment Internetu.

Było to miejsce bez wątpienia pełne ludzi, przez całą dobę się utrzymuje około 80 tys. użytkowników online. 

Internet budzi na tyle duży niepokój, że czasami nawet nie kompresuje czaso-przestrzeni, a buduje ją od nowa.

"Sala Samobójców" (2011)

Jest to miejsce, gdzie nie powinno się zamykać, tak jak było w filmie. Zawsze powinniśmy się otwierać na ludzi, więc to miejsce jest do tego jak najbardziej właściwie - z resztą można też poćwiczyć tam angielski czy inne języki w konwersacjach. Docieramy do właściwego punktu.

Jest to teoretycznie jak "The Sims", tylko avatar nie ma rzekomych potrzeb fizjologicznych do załatwienia czy nie musi pracować. W grze można wziąć ślub, urządzać dom czy uczestniczyć w grupowych spotkaniach w klubach, więc może warto się rozejrzeć.

Pamiętam jak dziś, jak oglądałem filmiki pt. "Credits Hacks" czy "10,000 credits for free", co było nie do końca dobrym pomysłem, a mógł prowadzić do zguby.

Credits i promo credits to waluta tej gry, za którą można personalizować avatara lub wyposażać dom. 

Jak już zaczniecie grać to koniecznie mnie dodajcie
Nick: Tomekmysz

To jest mój avatra, więc możecie zaszaleć i zrobić coś mocnego, co w "The Sims" jest zabronione.