Nie rozumiem fenomenu ludzi, którzy stoją w kilometrowych kolejkach dzień przed. Co to znaczy? Czy oni naprawdę mają pustki w lodówce? Czy te zapasy są im niezbędne do przeżycia? Przecież większość rodzin kupuje pół sklepu, a to jedynie jeden dzień bez handlu. Przerażające, bo spora część jedzenia ląduje i tak w śmieciach. Proszę tych, którzy biorą udział w tym wyścigu o trochę refleksji...bez rozpisywania!

Plan na dziś: siłownia dla ciała, śniadanie, i blog dla dalszych planów!
1 komentarzy

Glassy
0

👍

odpowiedz

Glassy
0

👍

odpowiedz

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

Moda