Ulubieńcy miesiąca
10.11.2015

Ulubieńcy miesiąca

 

 

 

To chyba pierwszy raz, gdy ulubieńców miesiąca wrzucam 'w terminie' a nie z tygodniowym opóźnieniem! A to już coś. No ale bez zbędnego przedłużania przejdę do meritum sprawy, czyli rzeczy, które w tym miesiącu uważam za niezbędne, bądź są to moje odkrycia,
 które zostaną ze mną na dłużej.
 
Podczas mojego ostatniego wyjazdu, stwierdziłam, że fajnie byłoby mieć kilka 'podstawowych' kolorów cieni zebranych w jednym miejscu, aby nie zabierać ze sobą całego 'kuferka'. Zaczęłam więc poszukiwania, czego taniego a zarazem dobrego (tak, w drogeriach jednak można znaleźć takie cuda) no i po jakimś czasie trefiłam na paletkę firmy Lovely. Na początku nie przekonał mnie te błyszczące cienie, gdyż używam tylko matów i tylko maty toleruję na moim oku. Jednakże sprawdzają ich pigmentację na ręce, stwierdziłam, że wcale nie są takie najgorsze, poza tym zaraz sylwester, karnawał, 18stki, więc coś takiego mi się przyda. W dodatku paletka kosztowała coś około 13zł. Stwierdziłam, że zaryzykuję. I wybór okazał się bardzo trafny. Nie dość, że jasne używam praktycznie każdego jasnego cienia z tej paletki to z tych ciemnych (w większości zimnych) brązów znalazłam swój idealny odcień do poprawiania brwi. (resztę ciemnych cieni przeważnie ląduje u mnie nad załamaniem powieki) Więc zakup bardzo na +. Polecam każdemu, kto szuka dość delikatnych i neutralnych nude.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Od pewnego czasu stałam się strasznym zmarzluchem. Nie ważne że na dworze jest 15*C - ja już sięgam po czapkę, szalik i grubą kurtkę. Dodając fakt, że w pierwsze dni 'piździernika' w naszej szkole była jakaś awaria i nie ukrywam, było zimno, to moim najlepszym przyjacielem stał się mój szalik, który kupiłam rok temu w Stradivariusie. Koleżanki śmiały się, że mam koc, ale to ja śmiałam się gdy mogłam się nim cała okryć a one marzły <muahahahaha xD > Wracając. Nie zastanawiając się długo, przy kolejnej okazji zamówienia czegoś z www.shein.com wybrałam dwa szaliki, jeden mniejszy, drugi większy. Nie ukrywam, że jak przy każdym zamówieniu, bałam się o ich jakość, niemniej jednak zostałam pozytywnie zaskoczona. Szaliki są przyjemne w dotyku, wymiary zgadzają się z tymi z opisu. Jedyne co o czego mogę się przyczepić, to kolor. Szalik w kratę jest jak najbardziej okej i zgadza się ze zdjęciem poglądowym. Natomiast szalik, który miał mieć kolor beżowy, jest nieco bardziej "piaskowy". Oceńcie sami. Tak czy siak jestem zadowolona i przy następnej paczce zamawiam kolejny szal!
Beżowy: >klik<
W kratkę: >klik<
 
 
 
 
 
 
 
 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 

Nie wiem co tu dużo mówić. Może to, że nie wiem jak żyłam bez zegarka dotychczas i że teraz nie wyobrażam sobie wyjścia bez niego. Kolor, wielkość, bransoleta - wszystko tak jak powinno być. Poziom zadowolenia z produktu?- 10/10 
+ Do tego mały dodatek na szyję, który chyba zawiśnie na niej 31 grudnia!

naszyjnik: SheIn
 
 
 
 
 
 
 
 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Jesień jest dość specyficzną porą roku. Jest chyba jedną z najbardziej klimatycznych (zaraz po świętach). Lubię ją, bo właśnie teraz mogę ubrać moje ciepłe swetry, papcie, wejść pod kołdrę z kakaem lub herbatą i zapalić świeczkę!
Do tej pory myślałam, że wieczka jak świeczka, pachnie tylko po otwarciu i to jeszcze dość sztucznym aromatem. Do chwili, aż w Home & You kupiłam świecę zapachową o zapachu czekolady. Zakochałam się w tym zapachu, który po zapaleniu unosił się w moim pokoju. W najbliższym czasie planuję kupić świecę o zapachu wanilii również z tej serii. Cena to 25zł za dość duży 'słoik'.
Jakie są wasze ulubione świeczki? Chętnie  przetestuję!
Świeca: home&you
 
 
 
 
 
 
 
 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Dawno nie było tu żadnego produktu z Under20. W ostatniej paczce dostałam nowość, 3-stopniowa kuracja. Od samego początku zaciekawił mnie ten produkt, ponieważ był w nieco innej postaci niż wszystkie. Nie był to kolejny produkt 3w1 a 3 fazowa kuracja.Wypróbowałam tego samego dnia. Nie zauważyłam większego efektu po samym zastosowaniu, poza tym, że bolała mnie skóra na twarzy, gdyż jest wrażliwa a ja potraktowałam ją grubym peelingiem. Jednak po przejściu całej 'kuracji' (czyli 3 zastosowania) zauważyłam ze moje nieliczne bo nieliczne pryszcze wysuszyły się a po kilku dniach stany 'zapalne' (z których normalnie zrobiłyby mi się pryszcze) znikły. Muszę jednak dodać, że stosowałam dodatkowo aktywny tonik, który jest z tej samej serii. Więc może to podkręciło działanie.
Chciałam wrzucić wam tutaj link do stronki gdzie znajduje się dokładny opis, skład, działanie tego produktu, ale chyba jeszcze nie został on dodany.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

  • udostępnij
1 komentarzy

eluminiunek
0

ciekawy wpis

odpowiedz

eluminiunek
0

ciekawy wpis

odpowiedz

Wyróżnione wpisy

Lifestyle

ddob
youtube

MATKA VS CÓRKA - MASZ SZLABAN | Światopoblond
DDOB

Moda