Czarne Lusterko – czy polscy Youtuberzy dorównali produkcji Black Mirror?

O tym, że produkcje Netflixa królują ostatnio na ekranach telewizorów i komputerów u większości z Was to już wiemy. Jedną z najgorętszych propozycji amerykańskiej wypożyczalni internetowej jest serial Black Mirror. Polscy Youtuberzy postanowili stworzyć własną wersję tego hitu i trzeba przyznać, że nas nie zawiedli.

No dobrze, zacznijmy od początku. Czym jest Black Mirror? Jest to serial, którego cechą charakterystyczną jest między innymi to, że każdy odcinek jest inny i w niczym nie przypomina poprzedniego lub następnego. Jeden odcinek = jedna historia. Każda z nich nawiązuje do przyszłości, opowiada o tym jak to będzie kiedyś i jak będą zachowywać się ludzie. Produkcja ta skradła serca większości ludzi na świecie, nic dziwnego. Jest prawdziwa, a to dużo wnosi w dzisiejszych czasach.

Czarne Lusterko – o co chodzi? Do tej produkcji natomiast były ogromne obawy, ale musiał nadejść dzień próby. W sieci pojawiło się kilka odcinków, w których możemy zobaczyć znanych youtuberów. Można by rzec, że „twarzą” tej produkcji jest Krzysztof Gonciarz, który pojawił się w jednym z odcinków. Jego odcinek opowiada o parze vlogerów, których rozstanie odbija się szerokim echem wśród widzów. Jakby z życia wzięty? No właśnie i to jest chyba klucz do sukcesu. Choć nie jest to najlepiej wykonana część całej produkcji to trzeba przyznać, że twórcy zaskoczyli technicznym podejściem do sprawy.

Nie da się ukryć, że zarówno ja jak i większość moich znajomych spodziewała się raczej parodii Black Mirror. W końcu nie oszukujmy się – budżet na pewno był o wiele skromniejszy. O samych odcinkach opowiadać nie będziemy, przekonajcie się sami.

Od siebie możemy dodać, że ku naszemu zaskoczeniu, polska produkcja, za którą stoją youtuberzy DAJE RADĘ! Jeśli spodziewałaś się klapy to muszę Cię zmartwić – warto obejrzeć wszystkie odcinki.